Rządowe Centrum Studiów Strategicznych każdego roku dwukrotnie
dokonuje przeglądu koniunktury gospodarczej na świecie i zwraca uwagę na
najistotniejsze procesy gospodarcze zachodzące w gospodarce światowej oraz
ocenia wpływ tych zjawisk na możliwości rozwojowe Polski.
"Stan i
uwarunkowania gospodarki światowej na przełomie lat 2002/2003"
WYCIĄG
Spis treści
Wstęp.
I. Gospodarka świata u schyłku 2002 roku
II. Przyczyny dekoniunktury i sposoby jej przezwyciężenia w regionach i krajach
1. Stany Zjednoczone Ameryki
2. Unia Europejska
3. Japonia
4. Kraje Dalekiego Wschodu
5. Ameryka Łacińska
6. Kraje w procesie transformacji
III. Przedsięwzięcia Międzynarodowego Funduszu Walutowego w zapobieganiu
i pokonywaniu kryzysów finansowo-walutowych
1. Doświadczenia z kryzysów finansowo-walutowych
2. Oceny, mechanizmy i programy
3. Projekt Mechanizmu Restrukturyzacji Zadłużenia Państwa
4. Problemy i dezyderaty krajów rozwijających się
IV. Polska w otoczeniu zewnętrznym. Wnioski
WSTĘP
Bazą dla tych analiz są prognozy Międzynarodowego Funduszu Walutowego, OECD,
Komisji Europejskiej, UNCTAD i innych międzynarodowych organizacji, jak też
opracowania ośrodków badawczych i instytutów niektórych krajów.
Niniejsze opracowanie składa się z czterech części. Pierwsze dwie części
przedstawiają sytuację gospodarczą na świecie i prognozy na rok 2003 i 2004.
Ponieważ w roku 2002 nie nastąpiło ożywienie gospodarki na świecie, a okresowo
pojawiają się regionalne załamania gospodarcze, w części trzeciej za celowe
uznano
omówienie działalności i zamierzeń MFW zapobiegających kryzysom
finansowo-gospodarczym
oraz sprzyjających ich przezwyciężaniu.
Ostatnia część pracy wskazuje na główne obszary gospodarcze Polski najbardziej
wrażliwe na impulsy z otoczenia zewnętrznego, koncentrując się na wpływie
koniunktury światowej, a zwłaszcza europejskiej, na nasz wzrost gospodarczy.
I. GOSPODARKA ŚWIATA U SCHYŁKU 2002 ROKU
• Po głębokim wyhamowaniu tempa wzrostu światowego produktu w 2001 r.
(2,2% przyrostu – wobec osiągniętego w 2000 r. 4,7% przyrostu), w
późnowiosennych
(2002 r.) prognozach międzynarodowe instytucje prowadzące studia nad koniunkturą
(MFW, OECD, WTO, BŚ i in.) prognozowały, że już w drugim półroczu br. światowa
gospodarka wejdzie na ścieżkę ożywienia. Tymczasem u schyłku 2002 r. świat nadal
pozostaje niemal w stagnacji, w tym niektóre kraje w recesji.
Następuje korygowanie prognoz w dół. Dotyczy to nie tylko produkcji, ale także
handlu międzynarodowego i przepływów kapitałowych, w tym bezpośrednich
inwestycji zagranicznych.
Prognozy MFW i innych ośrodków zakładają, że co prawda przyrost światowego
produktu brutto w roku 2002 wyniesie 2,6-2,8%, a więc nieco więcej niż w roku
2001
(2,2%), jednak tempo wzrostu w wielu regionach świata będzie niższe niż
szacowane w
I półroczu br.
Najgłębsze spadki tempa wzrostu PKB odnoszą się do regionów i krajów najwyżej
rozwiniętych gospodarczo. Obecnie MFW zakłada, że tempo wzrostu PKB w 2002 r.
wyniesie: w USA 2,2%, w Unii Europejskiej 1,1%, w Niemczech 0,5%, gospodarka
Japonii dalej pozostaje w recesji (-0,5%).
Spowolnienie wzrostu dotknęło także kraje rozwijające się, jednak w mniejszym
stopniu. Wrześniowa (2002 r.) prognoza Międzynarodowego Funduszu Walutowego
na 2002 r., jak też na 2003 r. zakłada dla niemal każdego regionu niższe tempo
wzrostu
niż szacowano w prognozie wiosennej 2002 roku. W Ameryce Łacińskiej średnio dla
całego regionu w 2002 r. - wystąpił bezwzględny spadek PKB (-0,6%), na który
wpływ
miały zwłaszcza wyniki takich krajów, jak: Argentyna (-16,0%), Urugwaj (-11,1%),
Wenezuela (-6,2%).
Wyjątkiem wśród krajów rozwijających się są Chiny, gdzie przewidywane jest
7,5% tempo wzrostu PKB w 2002 roku. Ponadto wyniki gospodarcze innych krajów
azjatyckich (Tajlandia, Malezja, Korea, Singapur, Indonezja) wskazują, że kryzys
tam
został przezwyciężony.
• Podobną do MFW ocenę światowej koniunktury gospodarczej prezentuje
OECD w raporcie z listopada 2002 roku. Ocena ta odnosi się do 30-tu najwyżej
rozwiniętych gospodarczo krajów świata, które wytwarzają ponad 75% światowego
produktu brutto. Wobec faktu, że osłabienie gospodarcze przede wszystkim dotyka
świat gospodarczo rozwinięty, wyhamowanie trendów wzrostowych jest w ramach
OECD szczególnie widoczne.
Uwagę zwracają w szczególności:
1) spadający popyt głównie w Japonii, a także w UE, w tym w Niemczech,
2) silnie obniżające się wskaźniki inflacji (w Japonii ma już miejsce deflacja),
3) rosnące bezrobocie, co dotyczy zarówno USA, Japonii jak i Unii Europejskiej,
w tym Niemiec.
•
Również Europejska Komisja Gospodarcza ONZ w prognozie z listopada
2002 r. nie przewiduje ożywienia tempa wzrostu gospodarczego w świecie, co w
szczególności odnosi się do Unii Europejskiej i
Japonii.
Spowolnienie tempa wzrostu światowej gospodarki w 2002 r. szczególnie
wyraźnie uwidoczniła listopadowa prognoza Komisji Europejskiej. Największa
redukcja wskaźników wzrostu PKB względem prognozy wiosennej dotyczy Ameryki
Łacińskiej oraz europejskich krajów strefy euro, a także USA.
Jako główne przyczyny trudności gospodarczych w strefie euro Komisja Europejska
wymienia:
1) niekoherentność polityk fiskalnych poszczególnych państw z polityką monetarną
Europejskiego Banku Centralnego, co przeciwdziała stymulacji popytu,
2) przeregulowane rynki pracy w dużych państwach strefy euro,
3) wysokie koszty pracy i brak determinacji w prowadzeniu reform strukturalnych.
•
Dekoniunkturze w światowej produkcji towarzyszy załamanie w handlu
międzynarodowym, co było nie tyko skutkiem, ale i przyczyną tendencji
recesyjnych.
Według WTO głównymi sprawcami dekoniunktury gospodarczej, w tym handlu
międzynarodowego, było załamanie indeksów giełdowych oraz spadek konsumpcji
indywidualnej i zaufania biznesu.
Mimo ożywienia w produkcji na początku 2002 r. obroty handlu
międzynarodowego towarami w wyrażeniu dolarowym w I półroczu 2002 r. były o
około 4,0% niższe niż w analogicznym okresie 2001 roku. Według WTO na ten spadek
w równej mierze wpłynęły zmiany cen, jak też ilości sprzedawanych towarów.
Najgłębsze spadki tempa eksportu w 2001 r. odnotowane zostały w Azji (np. w
Japonii –16,0%). Handel zagraniczny towarami na kontynencie azjatyckim ożywił
się
jednak w pierwszym półroczu 2002 r. (przyrost obrotów o ok. 5%). Szczególnie
odnosi
się to do Chin, gdzie zarówno eksport, jak też import wzrosły w tym czasie o
ponad 10 %.
Na II półrocze 2002 r. WTO przewiduje wzrost popytu w Ameryce Płn., a także
kontynuację powolnego wzrostu w Zachodniej Europie i Japonii. Jednakże ceny
paliw
w II kwartale 2002 r. były wyższe niż oczekiwano, a ewentualny dalszy ich wzrost
może niekorzystnie wpłynąć na kruche początki ożywienia światowej gospodarki i
handlu. Światowy handel towarami wg wolumenu może w całym 2002 r. - wg
prognozy WTO – osiągnąć wzrost ok. 1,0%. Jego wartość dolarowa może być nieco
wyższa, ponieważ nie można wykluczyć, że dolar ulegnie dalszej deprecjacji.
• Spadek światowych bezpośrednich inwestycji zagranicznych (BIZ) w 2001 r.
o ponad połowę, a – wg prognoz – w 2002 r. o ok. 31% dowodzi, że BIZ, jako
instrument o charakterze ponadnarodowym (globalnym) nie spełniły funkcji
przezwyciężania słabnącej koniunktury, więcej - spadek ich rozmiarów był
wielokrotnie większy niż spadek produkcji.
Niepewna sytuacja gospodarcza i słaby rynek akcji podważają zaufanie kół
gospodarczych, co wywiera znaczny wpływ przede wszystkim na rozmiary
transgranicznych fuzji i przejęć (FIP). Według UNCTAD, spadku napływu BIZ można
się spodziewać w ponad połowie spośród 85-ciu krajów, dla których dostępne są
dane, i
na które w 2001 r. przypadało 95% światowego napływu BIZ.
Napływ BIZ zrealizowanych w okresie od stycznia do początku września 2002 r.
zmniejszył się o ok. 45%, tj. do ok. 250 mld USD wobec 460 mld USD w tym samym
okresie ubiegłego roku. Spadek ten był szczególnie drastyczny w USA, gdzie gros
BIZ
stanowią FIP. Ogólny spadek napływu BIZ na świecie dotknął w mniejszym stopniu
niektóre kraje rozwijające się i kraje Europy Środkowo-Wschodniej. Na korzyść
tych
krajów wpływa wzmożona presja konkurencyjna, co zmusza korporacje transnarodowe
(KTN) do obniżania kosztów poprzez przenoszenie produkcji do miejsc, gdzie siła
robocza jest tańsza. Ta okoliczność może sprawić, że Chiny staną się w 2002 r. -
w
miejsce USA - głównym biorcą BIZ na świecie (przewidywany wpływ 50 mld USD).
Duży napływ do Chin jest wynikiem procesu liberalizacji i restrukturyzacji
przemysłu
oraz przyjęcia tego kraju do WTO. Spadek napływu do USA spowodowany jest
głównie tym, że filie KTN spłacają większe kwoty pożyczek firmom macierzystym
niż
od nich otrzymują. Największy spadek BIZ w Europie Zachodniej w 2002 r. odczuje
prawdopodobnie Wlk. Brytania (z 54 mld USD do 12 mld USD).
Generalnie spadek przepływów BIZ na świecie jest wynikiem zarówno
spowolnienia rozwoju gospodarczego, jak i niepewności spowodowanej przez
niedawną serię skandali finansowych w wielkich firmach.
II. PRZYCZYNY DEKONIUNKTURY I SPOSOBY JEJ PRZEZWYCIĘŻENIA W REGIONACH
I KRAJACH
1. Stany Zjednoczone Ameryki
Załamanie tempa wzrostu gospodarki USA po niezwykle szybkim jej rozwoju w
ostatniej dekadzie ubiegłego stulecia miało swoje źródło we wcześniejszym
złudnym
przekonaniu, że pieniądz można bezpiecznie pomnażać niekoniecznie w drodze
zysków
pochodzących z działalności produkcyjno-handlowej, ale przede wszystkim –
lokując
go w instrumenty finansowe, gdzie zyski można czerpać za pomocą operacji także
spekulacyjnych.
Dostatek pieniędzy, które w tym klimacie akumulowała amerykańska giełda
(wg BŚ kapitalizacja giełdy USA w 2000 r. wyniosła 153,5% PKB, podczas gdy np. w
Japonii 65,2%, a w Niemczech 67,8%) pozyskiwanych nie tylko od drobnych ciułaczy
kuszonych wysokimi stopami zwrotu, ale też płynących z rynku międzynarodowej
finansiery sprawiał, że rozwój gospodarki USA w znacznym stopniu finansowany był
oszczędnościami zagranicznymi. Do roku 2001 USA były również państwem, które
zajmowało pierwsze miejsce w świecie pod względem przyciągania bezpośrednich
inwestycji zagranicznych.
W okresie prosperity większa część środków finansowych lokowana była w
najnowocześniejsze technologie, szczególnie informatyczne, będące warunkiem
postępu oraz w nowoczesne usługi m.in. finansowe, co upraszczając otrzymało
nazwę
„nowej gospodarki”. Stany Zjednoczone mają w związku z tym największą w świecie
przewagę eksportu usług nad ich importem (wpływy z eksportu usług przewyższają o
40% wydatki na ich import), ale zarazem gospodarce USA towarzyszy najgłębszy
wśród krajów wysoko rozwiniętych – ujemny bilans handlowy w obrotach z zagranicą
towarami (opłacenie importu towarów ich eksportem wyniesie w 2002 r. ok. 65%).
Po
przesileniu w 2001 roku, I kwartał 2002 r. zapowiadał odwrót tendencji spadkowej
(PKB w USA wzrósł w tym okresie o 5%). Jednak w następnych miesiącach i
kwartałach znów tempo wzrostu wyraźnie osłabło. Obecnie eksperci oceniają, że
świat
(z uwagi na potencjał i znaczenie gospodarki USA) ma do czynienia z głębszym
zjawiskiem kryzysowym niż pierwotnie przypuszczano, tym bardziej, że Europa
Zachodnia nie tylko nie była zdolna udźwignąć pierwszeństwa w kreowaniu
światowej
koniunktury, ale sama dotknięta została głębokim osłabieniem wzrostu.
U źródeł amerykańskich niepowodzeń leżą dziś, po pierwsze – załamanie się
tempa inwestowania (inwestycje w środki trwałe wg OECD mają w USA w 2002 r.
zmniejszyć się o 2,0%, a w 2001 r. zmniejszyły się o 2,6%, podczas gdy w 2000 r.
wzrosły o 5,5%), po drugie – zbyt powoli odbudowuje się popyt gospodarstw
domowych.
Na takie postawy społeczeństwa i biznesu wpływają po części pamięć po
wypadkach z 11 września 2001 r., w większości zaś dramatyczny spadek zaufania do
giełdy, gdy okazało się, że instytucja ta działała na wzór piramidy wskutek
dopuszczonych na jej parkiet akcji bankrutujących przedsiębiorstw (bankrutująca
firma
World Com ogłosiła ostatnio, że wielkość malwersacji księgowych, które ratowały
ją
przed wcześniejszym upadkiem może przekroczyć 9 mld USD).
Powstrzymywanie się społeczeństwa przed zaciąganiem kredytów m.in. na
wydatki konsumpcyjne spowodowało, że (wg FED) wskaźnik wykorzystania mocy
produkcyjnych wynosi obecnie ok. 76%, podczas gdy średnio w latach 1967-2001
wskaźnik ten był bliski 82%. Po serii obniżek stóp procentowych mających
pobudzić
konsumpcję (od początku 2001 r. było 12 obniżek – ostatnia w dn. 6.11.2002 r.)
stopa
procentowa dolara zmniejszona została z 6,5% do 1,25%. Nowy problem pojawił się
w
tym, że przy inflacji rocznej rzędu 1,1% realne stopy procentowe kredytu są już
bliskie
zera, albo poniżej. Amerykańska gospodarka zatem już się ociera o deflację.
Deflacja
neutralizuje próby ożywienia gospodarki przy pomocy polityki fiskalnej
(zmniejszanie
obciążeń podatkami) i monetarnej (redukcja stóp procentowych). W USA ceny
konsumpcyjne spadają, a stopy procentowe dolara są najniższe od 40 lat. To
powoduje,
że występują trudności w spłacaniu długu, który relatywnie wzrasta, gdy dochody
firm i
gospodarstw domowych w warunkach deflacji – spadają. Może to doprowadzić do
dalszego spadku inwestowania i produkcji, a w rezultacie i tempa wzrostu PKB.
Niemniej międzynarodowe ośrodki prognozujące gospodarczą koniunkturę są
zdania, że przywództwo w ożywieniu światowej gospodarki będzie nadal należeć od
USA.
2. Unia Europejska
Po spowolnieniu gospodarki USA w latach 2001-2002, Europa Zachodnia nie
udźwignęła przywództwa ekonomicznego świata, więcej - osłabienie
zachodnioeuropejskiej gospodarki okazało się głębsze niż amerykańskiej. Podobnie
jak w USA, pierwsze reakcje dotyczyły rynku kapitałowego. Przykładowo wartość
bezpośrednich inwestycji zagranicznych przyjętych w 2001 r. w Unii Europejskiej
stanowiła ok. 40% kwoty z 2000 r., a inwestycji wyemitowanych tylko ok. 38%
wartości roku poprzedniego. W roku 2002 nastąpił dalszy spadek światowych BIZ.
Obecnie podstawowym problemem Europy Zachodniej, w szczególności krajów strefy
euro, jest niski popyt konsumpcyjny: zarówno konsumpcji gospodarstw domowych,
jak też popytu inwestycyjnego (wg danych Komisji Europejskiej popyt finalny
ogółem w 2000 r. wzrósł o 5,4%, w 2001 r. o 1,4%, a w 2002 r. ma wzrosnąć tylko
o
0,4%). Niskie wydatki inwestycyjne przedsiębiorstw mają swój związek z
pogarszającą
się rentownością produkcji i usług obciążonych wysokimi narzutami na płace,
natomiast redukowanie zakupów przez gospodarstwa domowe wynika po części z
rosnącego bezrobocia, po części z oczekiwania na dalsze obniżki cen (dotyczy to
głównie Niemiec), co zapowiada tendencje deflacyjne.
Wysokie dziś koszty funkcjonowania ustalonego przed laty systemu
zabezpieczenia emerytalnego oraz równie wysokie nakłady ze środków publicznych
na
zasiłki dla bezrobotnych (licznym z nich nie opłaca się podejmować pracy)
powodują,
że źródłem dzisiejszych problemów głównie strefy euro, a zwłaszcza Niemiec i
Francji,
jest duży i szybko rosnący sektor opłacany przez rząd. Jego utrzymanie wymaga
wysokich podatków, to zaś stanowi przeszkodę do podejmowania inicjatyw
gospodarczych i prowadzi do narastania deficytów budżetowych. Deficyty
przekraczające lub bliskie 3-procentowemu progowi ustanowionemu w Pakcie
Stabilizacji i Wzrostu – jako gwarancja stabilnych finansów – odnotowały
(prognoza)
spośród krajów strefy euro w 2002 r.: Portugalia (-3,4%), Niemcy (-3,8%),
Francja (-
2,7%). Według ekspertów, jedynym środkiem na przeciwdziałanie obniżaniu
produkcji
i pieniądza jest stymulacja popytu poprzez połączenie polityki fiskalnej i
monetarnej.
Tymczasem już przy starcie do unii monetarnej, do euro weszło kilka krajów z
nieuporządkowaną polityką fiskalną i wysokim poziomem długu publicznego. Dziś
podstawowa stopa procentowa Europejskiego Banku Centralnego (2,75%) jest zdaniem
ekspertów nadal za wysoka, aby pobudzić wzrost gospodarczy. Problemy europejskie
wymagają reform strukturalnych. Wg MFW w Niemczech i Francji rynki pracy są
niebezpiecznie przeregulowane, a koszty systemu opieki zdrowotnej,
zabezpieczenia
emerytalnego, a także zasiłków dla bezrobotnych wymykają się spod kontroli.
Według opinii niemieckich „pięciu mędrców” pakiet ustaw przygotowanych
ostatnio przez rząd Kanclerza G. Schrödera (podwyżka podatków, większe koszty
zatrudnienia, ograniczona liberalizacja rynku pracy) nie rokuje poprawy, a
może nawet
pogorszyć sytuację. Francja tymczasem mimo deficytu budżetowego zbliżającego się
do 3% PKB, postanowiła obniżyć podatek dochodowy dla 9-ciu milionów osób
najmniej zarabiających. W trudnej sytuacji jest gospodarka Włoch, gdzie nastroje
konsumentów są niedobre (przewidywany przez KE przyrost PKB w 2002 r. ma
wynieść 0,4%). Spośród dużych krajów Unii Europejskiej w stosunkowo najlepszej
sytuacji znajduje się gospodarka brytyjska – wzrost PKB w 2002 r. ma wynieść
1,6%.
Utrzymuje się tu niskie, 5-cio procentowe bezrobocie oraz duża aktywność w
sferze
usług.
Unia Europejska – zdaniem ekspertów – nie wykreuje się na region, z którego
wyrośnie nadzieja na przezwyciężenie światowej dekoniunktury, w szczególności,
że
nakłady inwestycyjne na środki trwałe w strefie euro uległy wydatnemu załamaniu:
z
4,9% przyrostu w 2000 r. do -0,3% w 2001 r. i -1,9% w 2002 roku.
Wszystkie jednak ośrodki o światowym znaczeniu zakładają dla UE i strefy euro
ożywienie gospodarcze .
3. Japonia
Gospodarka Japonii od wczesnych lat dziewięćdziesiątych ubiegłego stulecia
znajduje się w stagnacji, a ostatnio wkroczyła w recesję.
Kolejne rządy jako środek na gospodarcze ożywienie wdrażały tzw. „pakiety
stymulacyjne”, które dotychczas nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Ich
istotą
było emitowanie przez państwo obligacji, w wyniku czego rósł dług publiczny
(obecnie
jego poziom jest najwyższy wśród krajów wysokorozwiniętych i sięga wg MFW 155%
PKB). Pozyskiwane w ten sposób środki przeznaczane były głównie na roboty
publiczne (wg szacunków ok. 1 mld USD rocznie). Miało to powodować wzrost
zatrudnienia, ożywiać popyt wewnętrzny, rozgrzewać gospodarkę. Tymczasem zamiast
pobudzonego popytu nastąpił spadek zaufania do obligacji państwowych. Japońskie
społeczeństwo zaniepokojone wysokością publicznego długu, tym bardziej
powstrzymuje się od wydatków konsumpcyjnych i – wg ekspertów – nie byłoby
skłonne zaktywizować popytu nawet, gdyby zostały obniżone podatki, co sugeruje
rząd;
w istocie nie jest to możliwe przy bardzo wysokim deficycie budżetowym (ok. 8%
PKB).
Niski wewnętrzny popyt zmniejsza poziom wykorzystania mocy produkcyjnych,
redukuje zatrudnienie (w Japonii wskaźnik bezrobocia wzrósł w IV kwartale 2002
r. do
5,4%), działa deflacjogennie. Skutki deflacji, która w Japonii notuje się od
2000 r., są
szczególnie dotkliwe dla zadłużonych japońskich firm, wobec których koszty rat
kapitałowych i obsługi długu w tych warunkach rosną. Powiększa się w związku z
tym
rzesza niewypłacalnych kredytobiorców. Rozmiary tzw. „złych długów” bankowych
– na podstawie publicznie dostępnych informacji – oceniane są na ok. 420 mld USD,
lecz eksperci są zdania, że może być ich nawet trzykrotnie więcej, ponieważ
banki nie
ujawniają ich poziomu.
Rozwój japońskiej gospodarki tradycyjnie zorientowany jest, podobnie jak też
innych gospodarek Dalekiego Wschodu, na sprzedaż towarów za granicę. Dowodem
jest utrzymywanie się od lat wysokiego dodatniego salda w handlu zagranicznym
towarami. Dziś, przy wydatnie ograniczonym, wskutek osłabienia wzrostu –
imporcie
światowym produkcja japońskich towarów z przeznaczeniem na rynki zewnętrzne
przestała pełnić funkcję prowzrostową.
Gospodarka japońska jest relatywnie słabo powiązana ze światowym rynkiem
kapitałowym. Przykładowo suma skumulowanych bezpośrednich inwestycji
zagranicznych ulokowanych przez świat na rynku japońskim w latach 1980-2001
wynosi wg UNCTAD 50,3 mld USD, podczas gdy w tym czasie do Unii Europejskiej
napłynęło 2649 mld USD, a do USA 1321 mld USD (do Polski w latach 1990-2001
napłynęło 42,4 mld USD BIZ). Skala emisji japońskich BIZ za granicę też jest
wyraźnie mniejsza niż innych gospodarek. W wyżej wymienionych latach BIZ
wyemitowane z UE sięgały 3441 mld USD, z USA 1382 mld USD, zaś z Japonii tylko
300 mld USD.Niezależni światowi eksperci nie rokują Japonii szybkiego wejścia na
ścieżkę
wzrostu. Tymczasem międzynarodowe instytucje oceniające światową koniunkturę, od
czasu wejścia Japonii w fazę kryzysu corocznie zakładały dodatnie wskaźniki
wzrostu.
Realia, jak dotąd, zmuszają do korygowania tych wskaźników w dół. Według
dorocznego raportu OECD o gospodarce Japonii ogłoszonego w listopadzie 2002 r.
wzrost PKB Japonii na 2003 r. prognozowany jest na poziomie 0,8%. Warunkiem
przezwyciężenia trudności tego kraju są przede wszystkim: gruntowna modernizacja
gospodarki, reforma systemu bankowego, w tym likwidacja złych długów oraz
skuteczna walka z deflacją.
6. Kraje w procesie transformacji
Kraje Europy Środkowo-Wschodniej
W 2002 r. kraje Europy Środkowo-Wschodniej również zwolniły tempo swojego
rozwoju gospodarczego. Europejska Komisja Gospodarcza ONZ ocenia, że wzrost PKB
w tej grupie krajów w 2002 r. wyniesie 2,5% (wobec 2,9% w 2001 r.). Na ten
ogólnie
słabszy wynik szczególny wpływ miało utrzymywanie się niższej dynamiki wzrostu w
Polsce, a także pewne zwolnienie w Czechach spowodowane skutkami katastrofalnej
powodzi latem 2002 roku. Niskie tempo wzrostu odnotowała także Macedonia (1-2%),
ale jest to sytuacja lepsza niż w 2001 r. (-4,1%). Dla większości krajów motorem
wzrostu był eksport, mimo niskiej dynamiki wzrostu gospodarczego w krajach UE,
które są głównym odbiorcą towarów z tej grupy krajów. W niektórych przypadkach
(Chorwacja, Węgry, Słowacja) odnotowano znaczący wzrost konsumpcji prywatnej.
Jednak w większości krajów tej grupy popyt wewnętrzny był słaby i nie dawał
silniejszych bodźców dla wzrostu gospodarki.
Czynnikami, które aktualnie najbardziej komplikują sytuację gospodarczą w
krajach Europy Środkowo-Wschodniej są wysokie bezrobocie oraz dość wysokie
deficyty na rachunkach obrotów bieżących bilansu płatniczego. Zjawiska te mają w
znacznej mierze charakter strukturalny.
Mają także miejsce przypadki opóźniania wdrażania reformy emerytalnej (np. w
Czechach), reformy systemu opieki zdrowotnej (np. na Węgrzech) oraz sektora
bankowego (np. w Czechach, na Słowacji).
W ostatnim okresie w tej grupie krajów znacząco obniżyły się wskaźniki inflacji.
Szczególnie spektakularny rezultat osiągnęła pod tym względem Polska (inflację w
skali rocznej w 2002 r. szacuje się na ok. 2%). Dwucyfrowa inflacja utrzymuje
się
nadal w Jugosławii i Rumunii.
Zakłada się, że bliska perspektywa przystąpienia dużej grupy krajów Europy
Środkowo-Wschodniej do UE powinna korzystnie wpłynąć na przyspieszenie ich
wzrostu gospodarczego. Stabilność, jaką niesie ze sobą członkostwo w UE powinna
zachęcić inwestorów zagranicznych. Prognozuje się, iż tempo wzrostu
gospodarczego
w tej grupie krajów w 2003 r. będzie wyższe o ok. 1,2- 1,3 punkty procentowe.
Liczy
się przy tym na wyraźną poprawę wyników Polski (o 2,0 – 2,5 punkta
procentowego).
Kraje Nadbałtyckie
Kraje Nadbałtyckie w 2001 r. wyróżniały się najwyższym tempem wzrostu
gospodarczego wśród krajów w procesie transformacji (wzrost średnio o 6,3 %). W
2002 r. prognozuje się osiągnięcie 5,0%, zaś w 2003 r. ok. 5,2%. Poczyniły także
godne
uwagi postępy w procesie dostosowań do UE. Trudności jakie wystąpiły w tych
krajach
w następstwie kryzysu rosyjskiego 1998 r. zostały generalnie przezwyciężone,
m.in.
poprzez przyspieszoną reorientację tych gospodarek w kierunku obszaru UE.
W perspektywie poważnym zagrożeniem dla gospodarek tych krajów może być
spowolnienie na ich głównych rynkach eksportowych. W przypadku gospodarki Estonii
i
Litwy, których waluty powiązane są z euro, pewne niebezpieczeństwo stwarza
możliwa
aprecjacja tej waluty.
W ocenach sytuacji gospodarczej krajów nadbałtyckich zwraca także uwagę
opóźnianie
niektórych potrzebnych reform, w szczególności reformy systemu emerytalnego na
Litwie, niedorozwój rynków finansowych, a także stosunkowo wysokie bezrobocie.
Jednak wobec bliskiej już perspektywy przystąpienia do UE kraje te w 2003 r.
również
powinny odnotować niewielkie przyspieszenie tempa wzrostu gospodarczego (o ok.
0,2–0,3 punkta procentowego).
Kraje Wspólnoty Niepodległych Państw
Kraje WNP, jako całość, odnotują pewne osłabienie tempa wzrostu
gospodarczego. Wzrost PKB tej grupy krajów wyniesie w 2002 r. ok. 4,5% (wobec
6,2% w 2001 r.). Następuje to za sprawą, przede wszystkim, zwolnienia tempa
wzrostu
w Federacji Rosyjskiej do ok.4,0% (wobec 5,0% w 2001 r.).
Krańcowymi przykładami zróżnicowanej dynamiki PKB w 2002 r. w obrębie tej
grupy krajów są: z jednej strony Turkmenistan (18,0%), z drugiej zaś Kirgizja
ok. 1,5%). Wysokie tempo wzrostu Turkmenistanu związane jest przede wszystkim z
istnieniem sprzyjających warunków dla rozwoju eksportu surowców energetycznych.
Czynnikiem korzystnie wpływającymi na rozwój gospodarczy krajów tego obszaru
było utrzymywanie się pomyślnej koniunktury na ich rynkach eksportowych, w tym
niezła koniunktura w Federacji Rosyjskiej.
Dynamika wdrażania prorynkowych reform była w krajach WNP silnie
zróżnicowana. Duże postępy w tym względzie odnotowała Federacja Rosyjska.
Wdrożona została reforma podatkowa: wprowadzono 13% podatek liniowy,
ujednolicony podatek socjalny, VAT został przeniesiony na poziom federalny,
podatki
obrotowe i PIT zostały zredukowane.
Ponadto wprowadzono kilka kluczowych ustaw i kodeksów: Kodeks Podatkowy,
Kodeks ziemski, pakiet ustaw dla biznesu, Kodeks Pracy.
Jak się jednak ocenia, głównym czynnikiem sprzyjającym wzrostowi w ostatnich
trzech latach były inwestycje w kapitał trwały i popyt indywidualny. Sprzyjała
też
pomyślna dla Rosji koniunktura na światowych rynkach surowców energetycznych.
Wzrosły realne dochody ludności.
Odnotowując te dobre rezultaty należy jednak pamiętać, że Rosja ciągle jeszcze
nie osiągnęła poziomu PKB sprzed transformacji.
Przewiduje się, że w 2003 r. Rosja utrzyma tempo wzrostu gospodarczego w
granicach 3,5-4,0% PKB. Zaostrzenie sytuacji wokół Iraku może spowodować wzrost
cen ropy naftowej na rynkach światowych i zapewnić wyższy od w/w wzrost
gospodarczy. Będzie to rzutowało na sytuację gospodarczą całego obszaru WNP.
IV. POLSKA W OTOCZENIU ZEWNĘTRZNYM. WNIOSKI
1. Optymistyczne prognozy wzrostu gospodarczego na świecie z jesieni 2001 r. i
wiosny 2002 r. nie sprawdziły się. Tempo wzrostu w skali świata w 2002 r.,
szacowane na 2,6-2,8%, jest tylko nieco wyższe niż w roku 2001 (2,2%). W krajach
UE, a zwłaszcza w Niemczech, tj. u naszych głównych partnerów gospodarczych
tempo wzrostu zmalało (w 2002 r. w UE szacowane jest na 1,1%, a w RFN na
0,5%). Pewne nadzieje rokują lepsze prognozy na rok 2003, zarówno dla świata,
jak
i dla UE (wg MFW wzrost odpowiednio o 3,7% i 2,3% - prognozy OECD i Komisji
Europejskiej są niższe). Poziom ten oznacza jednak, że nie należy pokładać
nadmiernych nadziei w koniunkturze w UE jako czynniku pobudzenia gospodarki w
Polsce.
Pozytywne impulsy zewnętrzne mogą nadejść z Rosji i innych krajów
transformujących się. Istotne jest więc obserwowane już w 2002 r. odbudowywanie
polskiej obecności na rynku rosyjskim.
Obserwowane tendencje rozwojowe w USA i prognozy wzrostu PKB w 2003 r.
o 2,6% stwarzają szansę na stopniowy, choć powolny, korzystny wpływ na inne
regiony świata.
Nie bez znaczenia dla ożywienia gospodarki światowej pozostaje zaufanie
konsumentów. W USA spadło ono do niskiego poziomu wpływając na spadek
konsumpcji, która jest jednym z podstawowych determinantów ożywienia
gospodarczego. Sytuacja taka od dłuższego czasu utrzymuje się na rynku
japońskim.
Osłabienie zaufania konsumentów odczuwalne jest również w Unii Europejskiej.
Poprawa sytuacji w tym zakresie będzie warunkowała ożywienie gospodarcze nie
tylko w trzech centrach gospodarczych świata, ale również w pozostałych
regionach.
Rok 2002 był niedobrym rokiem dla międzynarodowego handlu, bowiem
jego wolumen wzrośnie zaledwie o 2,1%. Prognozy na rok 2003 zakładają
przyspieszenie tego tempa do 6,1%. W tym kontekście wzrost polskiego eksportu w
2002 r. o blisko 8% (w cenach bieżących USD) świadczy, że polscy eksporterzy
potrafią pokonać trudności związane z osłabieniem popytu na rynku światowym, a
korzystniejsze szacunki na rok 2003 działania te mogą wesprzeć.
Przedstawione wyżej prognozy nie uwzględniają ewentualności zaostrzenia
konfliktu w Iraku. W przypadku wystąpienia działań wojennych należy się
spodziewać znacznej zwyżki cen ropy naftowej. Spowodowałoby to zwiększenie
kosztów produkcji, a w ślad za tym dalsze osłabienie światowego wzrostu
gospodarczego. Miałoby to poważne konsekwencje dla gospodarki Polski, w tym
pogłębiłoby deficyt na rachunku obrotów bieżących.
2. Niskie tempo wzrostu w krajach UE, w tym w strefie euro, w 2002 r., jak i
relatywnie niewysokie prognozy wzrostu na rok 2003 skłaniają Europejski System
Banków Centralnych do obniżenia stóp procentowych. Obecnie podstawowa stopa
w strefie euro wynosi 2,75%. Wg opinii Prezesa Europejskiego Banku Centralnego
osłabienie presji inflacyjnej stwarza warunki do obniżki stóp procentowych.
Takie działania mogą być przykładem dla kształtowania polityki monetarnej w
Polsce. Dalsze obniżanie realnej ceny kredytu jest istotne również ze względu na
wpływ na kurs złotego. Zbyt silny złoty utrudnia wzrost eksportu, a umacnianie
się
złotego może następować także ze względu na coraz bliższy termin przystąpienia
Polski do UE.
Utrzymuje się niepewna sytuacja na światowych rynkach finansowych, gdzie
przede wszystkim odnotowywany jest spadek akcji obejmujący nie tylko, jak to
miało miejsce w 2001 r., przedsiębiorstwa sektora najnowszej technologii.
Oczekuje
się, że w perspektywie długookresowej wzrośnie popyt na rządowe instrumenty
finansowe.
3. Impulsy koniunkturalne pochodzące z rynku międzynarodowego odbierane są przez
polską gospodarkę głównie poprzez:
− zewnętrzne powiązania handlowe (obroty towarami i usługami);
− przepływy kapitałowe w postaci inwestycji bezpośrednich i portfelowych;
− finansowe należności i zobowiązania (w polskim przypadku dotyczy to przede
wszystkim zadłużenia zewnętrznego).
Polska jest krajem relatywnie słabo powiązanym z otoczeniem zewnętrznym
za pośrednictwem handlu zagranicznego. Udział eksportu towarów w PKB w
2001 r. wyniósł (dane WTO i BŚ) w Polsce 20,7%, w Czechach 59,2%, a na
Węgrzech 58,2%. Polski eksport towarów per capita w tymże roku wyniósł 933
USD, eksport czeski 3243 USD, a węgierski 3010 USD. Tym niemniej notowane od
2001 r. spowolnienie wzrostu gospodarczego w świecie, w tym szczególnie głębokie
w Unii Europejskiej, gdzie Polska lokuje blisko 70% swojego eksportu towarów i
odbiera 62% importu, niewątpliwie wywarło negatywny wpływ na dynamikę
polskiego handlu zagranicznego, a za jego przyczyną na tempo wzrostu
gospodarczego w Polsce. Wprawdzie tłumiony – polityką wysokich stóp
procentowych złotego – wewnętrzny popyt przyczynił się do tego, że tempo
eksportu towarów ogółem liczone w USD wyniosło w 2001 r. 11,4%, a w
pierwszych trzech kwartałach 2002 roku 7,9%, to jednak nastąpił spadek tempa
wzrostu PKB, również wskutek tłumionego popytu z 4,0% przyrostu w 2000 r. do
1,0% przyrostu w 2001 r. i szacowany 1,0-1,2% przyrostu w 2002 roku.
Polska będąc w okresie przedakcesyjnym osiągnęła jeden z największych
udziałów wywozu na rynek UE w całości własnego eksportu - wyprzedzają nas pod
tym względem tylko: Portugalia, Luksemburg, Holandia, Hiszpania i Belgia.
Z uwagi na fakt, że niemały udział w naszym eksporcie na ten rynek mają towary
masowe, jednorodne i zastępowalne – wrażliwe na koniunkturę – osiągniętego
udziału eksportu na rynek UE w jego całości w zasadzie nie można zwiększyć.
Pozostaje konieczność ekspansji na inne, pozaunijne rynki. Zwiększenie eksportu
na
rynek Ameryki Płn. wiąże się ze zwiększonymi nakładami Polski w nowoczesne
technologie, co można osiągnąć w drodze przyciągania BIZ z tego kierunku.
Spośród dużych krajów rozwijających się najgłębsze deficyty handlowe Polska
posiada z Chinami (pokrycie importu eksportem 10,3%) oraz Rosją (30,6%). W
odniesieniu do Rosji i Chin zasadniczą rolę odgrywa nasza aktywność na tych
rynkach, w tym organizacyjne i finansowe oprzyrządowanie sprzedaży. Rosyjski
rynek jest blisko, ale PKB Rosji wytworzony w 2001 r. (dane BŚ) wyniósł tylko
310
mld USD (czyli o 77,5% więcej niż PKB Polski). Jednak 4-5% coroczny wzrost
PKB w Rosji może dawać pewne impulsy dla naszego eksportu. Chiński rynek jest
znacznie pojemniejszy. PKB wytworzony tego kraju w 2001 r. wyniósł 1159 mld
USD, a obecne i zakładane na najbliższe lata tempo wzrostu gospodarczego
szacowane jest na 7-8%. W tej sytuacji opracowanie programu polskiej ekspansji
eksportowej na te rynki jest zadaniem pierwszorzędnym. Rząd przygotowuje już
propozycje w zakresie odbudowy polskiego eksportu na rynki krajów WNP.
4. Polska notuje od lat ujemne saldo w handlu zagranicznym usługami. Wpływy z
ich
eksportu w okresie I-IX.2002 r. wystarczyły na pokrycie 77,4% wydatków za import
usług. Wskaźnik ten dla analogicznego okresu 2001 r. wyniósł 80,8%. Nowoczesne
gospodarki np. USA i Wlk. Brytanii notują znaczne nadwyżki wpływów z eksportu
usług nad wydatkami, chociaż w przypadku Japonii i Niemiec sytuacja jest
odwrotna.
Zmniejszenie ujemnego salda w polskim handlu zagranicznym usługami
wymaga zmian strukturalnych w ich ofercie. Eksportujemy dotąd na ogół usługi
tradycyjne, np. transportowe, budowlane, natomiast importujemy przede wszystkim
te najnowocześniejsze, czyli: finansowe, bankowe, ubezpieczeniowe,
telekomunikacyjne.
5. Odnawianie oferty jakościowej usług, a przede wszystkim towarów – co w
znacznym stopniu uodparnia tę ofertę na dekoniunkturę – wiąże się z nakładami na
inwestycje. W ostatnich latach obserwujemy gwałtowne zmniejszenie przyrostu
nakładów: z 5,9% przyrostu w 1999 r. do 1,4% przyrostu w 2000 r. oraz ze
spadkiem o 8,5% w 2001 r. i przewidywanym spadkiem o 8% w 2002 roku.
Równocześnie spada stopa oszczędności krajowych (w 1999 r. stopa oszczędności
wyniosła 20,0%, w 2000 r. 19,2%, w 2001 r. 17,9%, a w 2002 r. ma wynieść ok.
17%). Koniecznością jest zatem zwiększenie udziału oszczędności zagranicznych w
finansowaniu inwestycji. Po szczytowym 2000 r., w którym wg danych NBP
napłynęło do Polski BIZ za kwotę 8,2 mld USD, w roku 2001 Polska otrzymała tych
inwestycji za 6,9 mld USD. Zdecydowana większość środków napływających w
formie BIZ do Polski pochodzi z zakupu akcji prywatyzowanych przedsiębiorstw,
banków i instytucji (np. ubezpieczeniowych), co jest swoistym rodzajem fuzji i
przejęć (FIP).
Bliskość terminu i coraz większa pewność przystąpienia Polski do UE będzie
sprzyjać zwiększeniu skali inwestowania w Polsce przez inwestorów zagranicznych.
Atrakcyjność Polski pod tym względem jest dostrzegana zwłaszcza przez kraje
Azji.
Mimo że w skali świata obserwowany jest spadek wartości BIZ, to ich wartość w
Europie Środkowo-Wschodniej nieco się zwiększyła (o 2,6% w 2001 r.).
PAIZ szacuje, że napływ BIZ do Polski w 2002 r. będzie zbliżony do poziomu z
roku poprzedniego, choć wydaje się, że poziom ten będzie niższy. Rok 2003 może
przynieść większy napływ, także uwzględniając utrzymanie przez Polskę 11-tej
pozycji w rankingu krajów o najwyższej atrakcyjności dla inwestorów, jak i
pozytywne opinie w rankingu polskich banków w Raporcie Agencji Moody’s.
6. Mimo restrukturyzacji polskiego zewnętrznego długu rządowego i samorządowego
ocenionego na koniec I półrocza 2002 r. na 33,6 mld USD oraz wysokich rezerw
dewizowych wycenionych przez NBP na dzień 31.10.2002 r. na kwotę 29,2 mld
USD, przypadające na lata 2004-2008 spłaty rat kapitałowych i odsetek będą
wysokie i wymagać będą dużego wysiłku, w szczególności eksportowego, dla
zwiększenia wpływów dewizowych. Zważywszy, że dług zagraniczny ogółem
Polski (łącznie z zadłużeniem przedsiębiorstw) szacowany jest na koniec I
półrocza
2002 r. na 78,4 mld USD, przy ewentualnym załamaniu rynku finansowego
przedsiębiorstwa mogłyby utracić zdolność obsługi własnych długów, a to z kolei
mogłoby grozić bankructwami i dalszym wzrostem bezrobocia.
Obecnie jednak destabilizacja finansów Polsce nie grozi. Relacja deficytu
obrotów bieżących bilansu płatniczego do PKB - będąca barometrem wiarygodności
płatniczej państwa wobec zagranicy – wyniosła na koniec października 2002 r.
3,5%.
7. W warunkach globalizacji, przyspieszenie przepływów kapitału, a zwłaszcza
nagłe
wycofywanie kapitałów krótkoterminowych i ataki spekulacyjne na waluty,
zwiększają zagrożenie kryzysem walutowym. Jednocześnie istnieje
niebezpieczeństwo „zarażenia” zjawiskami kryzysowymi w ramach grup państw o
zbliżonej charakterystyce ekonomicznej. Z tych względów Polska, chociaż nie jest
obecnie zagrożona kryzysem walutowym, powinna być wyczulona na zjawiska
kryzysowe w innych krajach transformowanych.
Dwa główne czynniki charakteryzowały kryzysy walutowe w latach
90-tych: odwrócenie kierunku przepływu kapitału (z dopływu do odpływu z krajów
„kryzysowych”) oraz stosowanie przez te kraje polityki stałego kursu walutowego.
Wynika stąd także wniosek dla Polski, że stosowana obecnie polityka płynnego
kursu złotego sprzyja zachowaniu stabilności finansowej kraju.
8. Kryzys gospodarki Argentyny, jak i zaburzenia w innych regionach świata w
roku
2002, nie wywarły bezpośredniego wpływu na gospodarkę Polski. Tego typu
zjawiska poza Europą mogą mieć znaczenie dla pojedynczych przedsiębiorstw
eksportujących. Większą rolę może mieć oddziaływanie pośrednie – poprzez wpływ
kryzysów na koniunkturę, zwłaszcza w Unii Europejskiej.
Podjęte w ostatnich latach szersze monitorowanie sytuacji gospodarczej
regionów i inicjatywy przeciwdziałające kryzysom są próbą poprawy skuteczności
działania MFW. Inicjatywy te będą sprzyjać wcześniejszej ocenie zagrożeń i choć
ich nie wyeliminują, to pozwolą na łatwiejsze ograniczanie ich skutków. Będzie
to
korzystne także dla Polski.
W otwartej i dynamicznej gospodarce globalnej kryzysy walutowe mogą się
nadal pojawiać. W tej sytuacji proponowany, nowy Mechanizm Restrukturyzacji
Zadłużenia Państwa i inne działania MFW zmierzają do zapobiegania kryzysom,
łagodzenia ich przebiegu i sprawniejszego pokonywania.
źródło: http://www.rcss.gov.pl/img/Gospodarka2002-2003.pdf
[hotelarze.pl] |