Biuletyn nr: 34/VI - Wyciąg
Komisja: Komisja Gospodarki /nr 2/
Data: 28-11-2007
Mówcy: Poseł Adam Abramowicz /PiS/
Prezes Wyższego Urzędu Górniczego Piotr Buchwald
Poseł Janusz Cichoń /PO/
Prezes Urzędu Zamówień Publicznych Tomasz Czajkowski
Poseł Andrzej Czerwiński /PO/
Poseł Bronisław Dutka /PSL/
Poseł Adam Gawęda /PiS/
Poseł Andrzej Gut-Mostowy /PO/
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński /PiS/
Poseł Jan Kamiński /PSL/
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Marcin Korolec
Poseł Zbigniew Kozak /PiS/
Wiceprezes UOKiK Małgorzata Krasnodębska-Tomkiel
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Grażyna Leja
Główna księgowa Agencji Rezerw Materiałowych Jadwiga Lisowska
Dyrektor Departamentu Górnictwa MG Aleksandra Magaczewska
Poseł Antoni Mężydło /PO/
Poseł Henryk Milcarz /LiD/
Zastępca dyrektora Departamentu Budżetu i Finansów MG Marek Muszyński
Poseł Tomasz Nowak /PO/
Zastępca dyrektora Departamentu Finansowania Sfery Budżetowej Ministerstwa
Finansów Ewa Paderewska
Poseł Wojciech Saługa /PO/
Poseł Dariusz Seliga /PiS/
Poseł Henryk Siedlaczek /PO/
Zastępca dyrektora Departamentu Instrumentu Wsparcia MG Ewa Swędrowska
Prezes Urzędu Regulacji Energetyki Mariusz Swora
Prezes Polskiej Organizacji Turystycznej Rafał Szmytke
Wiceprezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Małgorzata Krasnodębska–
Tomkiel
Wiceprezes URE Marek Woszczyk
Poseł Marcin Zawiła /PO/
Komisja Gospodarki, obradująca pod przewodnictwem posła Wojciecha Jasińskiego
(PiS), przewodniczącego Komisji, zrealizowała następujący porządek obrad:
– rozpatrzenie i zaopiniowanie dla Komisji Finansów Publicznych projektu ustawy
budżetowej na rok 2008 (druk nr 16) w zakresie:
1) części budżetowej 60 – Wyższy Urząd Górniczy
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) gospodarstwa pomocnicze z zał. nr 4,
c) zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr
10;
2) części budżetowej 20 – Gospodarka
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) zakłady budżetowe, gospodarstwa pomocnicze z zał. nr 4,
c) dotacje podmiotowe z zał. nr 9,
d) zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr
10;
3) części budżetowej 40 – Turystyka
a) wydatki z zał. nr 2,
b) dotacje podmiotowe z zał. nr 9,
c) zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr
10;
4) części budżetowej 49 – Urząd Zamówień Publicznych
a) dochody i wydatki z zał. nr 2,
b) zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr
10;
5) części budżetowej 50 – Urząd Regulacji Energetyki
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr
10;
6) części budżetowej 53 – Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów
a) dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) gospodarstwa pomocnicze z zał. nr 4,
c) zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr
10;
7) części budżetowej 83 – Rezerwy celowe, w zakresie pozycji 46, 57 i 58;
8) części budżetowej 85 – Budżety wojewodów ogółem, w zakresie działów:
a) 150 – Przetwórstwo przemysłowe
– dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
b) 500 – Handel
– dochody i wydatki z zał. nr 1 i 2,
– zatrudnienie i wynagrodzenia w państwowych jednostkach budżetowych z zał. nr
10;
9) programów wieloletnich z zał. nr 12, w zakresie pozycji 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7,
8, 9, 10, 11,12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25;
10) planów finansowych z zał. nr 13:
a) Agencji Rezerw Materiałowych,
b) Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości,
c) Polskiej Organizacji Turystycznej,
d) Polskiego Centrum Akredytacji,
e) Urzędu Dozoru Technicznego;
11) środków bezzwrotnych pochodzących z programów pomocy przedakcesyjnej Unii
Europejskiej, środków pochodzących z Unii Europejskiej w ramach programu
Transition Facility (środki przejściowe), środków na realizację Norweskiego
Mechanizmu Finansowego i Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru
Gospodarczego, środków z funduszy strukturalnych i Funduszu Spójności z zał. nr
7, prefinansowania zadań przewidzianych do finansowania ze środków Unii
Europejskiej z zał. nr 14, limitów kwot zobowiązań oraz wydatków w kolejnych
latach obowiązywania Narodowego Planu Rozwoju 2004-2006 z zał. nr 15 oraz wykazu
programów operacyjnych realizowanych w ramach Narodowych Strategicznych Ram
Odniesienia oraz Europejskiego Funduszu Rybackiego w latach 2007-2013 z zał. nr
16, w zakresie działania Komisji.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
".... Przechodzimy do części budżetowej 40 – Turystyka.
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki Grażyna Leja:
Ministerstwo Sportu i Turystyki będzie finansowało realizację zadań z obszaru
turystyki ze środków zaplanowanych w projekcie ustawy budżetowej w części 40.
W projekcie ustawy budżetowej na 2008 r. w części 40 – Turystyka ujęto plan
wydatków budżetowych. Projekt planu w części 40 dotyczy zadań z obszaru turystki
realizowanych w trzech działach budżetowych: dział 630 – Turystyka, dział 750 –
Administracja publiczna i dział 752 – Obrona narodowa.
Załącznik 2a – Wydatki budżetowe. W projekcie ustawy budżetowej na 2008 r. w
części 40 – Turystyka wydatki budżetowe zaplanowano w kwocie 49.066 tys.
złotych, co stanowi 102% kwoty ujętej w ustawie budżetowej oraz 101,4 % w
stosunku do planu wydatków po zmianach w 2007 r.
W części 40 ogółem zaplanowano wydatki na poziomie 49.066 tys. złotych, z czego
na działanie w dziale 630 – Turystyka zaplanowano 44.544 tys. złotych, to jest
101% w stosunku do planu wydatków po zmianach, w dziale 750 – Administracja
publiczna – 4512 tys. złotych i w dziale 752 – Obrona narodowa – 10 tys.
złotych.
Udział projektu planu wydatków według działów budżetu w kwocie ogólnej projektu
planu wydatków w części 40 kształtuje się następująco. Dział 630 – 90,8%
wydatków ogółem, dział 750 – 9,2% wydatków i dział 752 – trudno policzyć
procenty, bo to tylko 10 tys. złotych.
Dział 630 – Turystyka. Projekt planu na 2008 r. przedstawia się w sposób
następujący: w dziale 630 – Turystyka zaplanowano 44.544 tys. złotych, w tym
dla Polskiej Organizacji Turystycznej – 38.378 tys. złotych, co stanowi 101%
planu wykonania z 2007 r., a jest to dotacja podmiotowa dla Polskiej Organizacji
Turystycznej oraz środki przeznaczone na działania Departamentu Turystyki. W
zakres działu 630 wchodzą także zadania związane z upowszechnianiem turystyki i
pozostała działalność, na które łącznie zaplanowano 6166 tys. złotych. Zadania
te w całości realizuje Departament Turystyki.
Załącznik 2b. Rozdział 63002 – Polska Organizacja Turystyczna, która otrzymuje
dotację podmiotową. W projekcie ustawy budżetowej na 2008 r. plan wydatków
budżetowych w rozdziale 63002 zaplanowano w wysokości 38.378 tys. złotych, co
stanowi 97% ustawy budżetowej w 2007 r.
Polska Organizacja Turystyczna jest państwową osobą prawną, której podstawowymi
ustawowymi zadaniami są: promocja Polski jako kraju atrakcyjnego turystycznie,
zapewnienie funkcjonowania i rozwijania polskiego systemu informacji
turystycznej w kraju i na świecie, inicjowanie, opiniowanie i wspomaganie planów
rozwoju i modernizacji infrastruktury turystycznej.
Poszczególne zadania w zakresie upowszechniania turystyki realizowane są w
ramach rozdziału 63003. Są to: realizacja zadań w zakresie upowszechniania
turystyki zleconych stowarzyszeniom oraz pozostałym jednostkom – 1467 tys.
złotych, świadczenia na rzecz osób fizycznych – 40 tys. złotych, środki na
pozostałe zadania – 3606 tys. złotych.
Pozostała działalność realizowana jest w ramach rozdziału 63095. Plan wydatków w
tym rozdziale wynosi 1053 tys. złotych. Zaplanowane środki zostaną przeznaczone
na finansowanie lub dofinansowanie zadań w zakresie wytyczania i konserwowania
szlaków turystycznych.
Dział 750 – Administracja publiczna. Projekt planu wydatków budżetowych na 2008
r. w części 40 – Turystyka w dziale 750 – Administracja publiczna wynosi 4512
tys. złotych, co stanowi 106% kwoty ujętej w ustawie budżetowej na 2007 r. oraz
105% w stosunku do planu wydatków po zmianach. Z tej kwoty 4412 tys. złotych
zaplanowano na wydatki bieżące oraz 100 tys. złotych na wydatki majątkowe.
Środki zaplanowane na wydatki bieżące w kwocie 4412 tys. złotych obejmują:
świadczenia na rzecz osób fizycznych – 3000 złotych, wydatki bieżące jednostek
budżetowych – 4409 tys. złotych, w tym wynagrodzenia – 2700 tys. złotych,
składki na Fundusz Pracy – 388 tys. złotych, składki do Światowej Organizacji
Turystycznej i Międzynarodowego Biura Turystyki Społecznej – 6200 tys. złotych,
oraz wydatki majątkowe w wysokości 100 tys. złotych.
W dziale 752 – Obrona narodowa wydatki zaplanowano na poziomie 10 tys. złotych,
co stanowi 100% planu ustawy budżetowej na 2007 r. Są to środki przeznaczone na
organizację i prowadzenie szkolenia obronnego dla pracowników Ministerstwa
Sportu i Turystyki.
Jeżeli jest taka potrzeba, to gotowi jesteśmy omówić szczegółowo dotację
podmiotową dla Polskiej Organizacji Turystycznej, choć w przedstawionym
materiale posłowie mogą znaleźć wszystkie szczegóły. Towarzyszy mi prezes
Polskiej Organizacji Turystycznej pan Rafał Szmytke oraz dyrektor Departamentu
Turystyki pan Jacek Krawczyk, wiec jesteśmy gotowi odpowiedzieć na wszystkie
pytania posłów.
Na zakończenie chcę powiedzieć, że przedstawiony projekt budżetu nie jest
rozwojowy. Na pewno w przyszłych latach i przy omawianiu następnego budżetu
będziemy rozmawiać o zupełnie innych kwotach, dlatego że realizacji zadań, które
wynikają dla turystyki, ten projekt budżetu na pewno nie zapewni. Powiem tylko,
że w krajach rozwiniętych gospodarka turystyczna przynosi około 10% dochodu
narodowego brutto, a w Polsce niecałe 6%. Gdybyśmy tylko dorównali chociażby
do 10%, to stanowiłoby to około 20.000.000 tys. złotych, które powinny się
znaleźć w naszym budżecie.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Dobrze, proszę więc o szczegółowe omówienie planu finansowego Polskiej
Organizacji Turystycznej, do czego jesteśmy zobowiązani.
Prezes Polskiej Organizacji Turystycznej Rafał Szmytke:
Informację o budżecie Polskiej Organizacji Turystycznej przekażę w sposób
bardziej przekrojowy, bo nie chciałbym powielać tego, co posłowie mogli
przeczytać w materiale.
Tak się składa, że po raz pierwszy Polska Organizacja Turystyczna ma okazję
przedstawić komisji sejmowej swój budżet szczegółowo. Do tej pory ograniczano
się do stwierdzenia, że jest to dotacja budżetowa. Bardzo się cieszę z tego, że
mam szansę pokazać, co robimy i co chcielibyśmy robić.
W materiale, który otrzymali posłowie, można znaleźć bardzo szczegółowe i
szeroko ujęte dane. Pokazują one planowane zaangażowanie środków unijnych w
działaniu 6.3., w którym planowane jest, że Polska Organizacja Turystyczna jest
jedynym beneficjentem. Nie można jednak w tej chwili przyjąć tego za pewnik,
dlatego pewne działania i projekty są rozpisane zarówno w środkach budżetowych,
jak i w środkach unijnych. Można powiedzieć, że koszty, które można było tam
wpisać, znajdują się w części związanej ze środkami unijnymi, a te, które się
tam nie kwalifikują, a są częścią projektów, znaleźć można w części dotyczącej
budżetu. To może sprawiać wrażenie powtórzonych zadań, ale nie do końca tak
jest, po prostu dla przejrzystości finansowania tych zadań jest to tak
rozpisane.
Polska w tej chwili zajmuje, niestety, ostatnie miejsce w Europie pod względem
wydatków na promocję turystyczną w przeliczeniu na mieszkańca. Nie dysponujemy
wynikami badań prowadzonych na świecie, ale obawiam się, że nasza pozycja nie
byłaby dużo wyższa. W Europie zajmujemy ostatnie miejsce i jest to bardzo trudna
sytuacja.
Pamiętajmy, że większość działań Polskiej Organizacji Turystycznej prowadzona
jest poza granicami kraju. W tym roku, można powiedzieć, że w ostatnich
dniach, otworzyliśmy czternasty ośrodek. Jest to ośrodek w Kijowie. Trzeba
powiedzieć, że ośrodków jest stanowczo za mało. Mimo to za pomocą tych ośrodków
realizujemy dużą część działań statutowych. Przedstawiony materiał zawiera
bardzo krótki, syntetyczny, a bardzo trudny do przedstawienia obraz tego, czym
się zajmujemy.
W roku przyszłym skupiamy swoje działania na kilku obszarach, które zostały
wybrane na podstawie analiz, na podstawie działań naszej konkurencji w Europie i
na świecie. Skupiamy się na turystyce biznesowej, która jest najbardziej
efektywnym działaniem, czyli przynosi największy przychód.
Oczywiście, musimy w roku przyszłym zaplanować środki na badania, co znajduje
swoje odzwierciedlenie w planie wydatków. Do tej pory był to jeden z naszych
najsłabszych punktów. Skoro mamy mówić o profesjonalnym planowaniu kampanii, o
przygotowywaniu wszelkiego rodzaju działań na profesjonalnym poziomie, musimy
się wesprzeć wynikami badań.
Jest to również pewnego rodzaju ukłon w stronę branży turystycznej i odpowiedź
na jej zapotrzebowanie, gdyż badań konsumenckich nie są w stanie przeprowadzić
poszczególne biura podróży, a nawet regiony. W związku z tym zaplanowaliśmy duży
projekt badawczy związany z badaniami.
W kilku słowach omówię projekty w poszczególnych obszarach. Turystyka miejska i
kulturowa nadal odgrywa podstawową rolę, jeżeli chodzi o motywy przyjazdów. Na
jej promocję przeznaczyliśmy kwotę 2100 tys. złotych.
Promocja turystyki aktywnej i wypoczynkowej. W tym obszarze kierujemy nasze
działania na zainteresowania młodych ludzi, dywersyfikujemy nasze działania.
Ponieważ chodzi nam nie tylko o odwiedziny w miastach, które nadal są
podstawowymi miejscami przyjazdów, ale kierujemy oferty do turystów młodych, do
turystów, których tak naprawdę wychowujemy do tej turystyki. O turystyce
biznesowej już mówiłem.
Promocja turystyki uzdrowiskowej, spa and wellness. Można powiedzieć, że jest
to najbardziej dynamicznie rozwijająca się działalność w Polsce. Jeżdżąc po
kraju nie trudno zauważyć, że każdy obiekt hotelowy, który obecnie jest budowany
bądź remontowany, jest wyposażany w bazę spa and wellness. Jest to też ta
kategoria klienta, na którym nam bardzo zależy.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Proszę nam wyjaśnić, co to jest spa and wellness.
Prezes POT Rafał Szmytke:
Jest to odnowa biologiczna, są to różnego rodzaju zabiegi pielęgnacyjne. W
Polsce mamy uzdrowiska, które są dość ciekawą formułą, bo tylko w Polsce znaną.
Gdybyśmy posługiwali się hasłem: „Zapraszamy do uzdrowisk”, to mogę powiedzieć,
że na świecie byłoby to odbierane negatywnie. Ogólnie rzecz ujmując, jest to
odnowa biologiczna, choć jest tu wiele różnego rodzaju niuansów. Sądzę, że panie
na ten temat więcej wiedzą, gdyż w przeważającej mierze to one są klientkami
tego typu zabiegów, aczkolwiek nie tylko, ale w praktyce mogłyby powiedzieć dużo
więcej niż ja.
Promocja wizerunkowa i wieloproduktowa. W tym obszarze mieszczą się wszystkie
nasze targi, które realizujemy za granicą. Tu muszę powiedzieć, że zmniejszamy
ilość imprez targowych z roku na rok, wybierając najlepsze, najbardziej
efektywne dla Polski. Dwa lata temu jako narodowa organizacja turystyczna
uczestniczyliśmy w prawie stu imprezach targowych. W 2008 r. przewidujemy, że
będzie to około sześćdziesięciu imprez.
Rynek turystyczny ulega zmianom, staramy się teraz dotrzeć do innych podmiotów,
szczególnie na tych rynkach, na których wystawiennictwo jest drogie, szukamy
innych metod. Rynek targów też się zmienia, więc co roku trzeba zmieniać
spojrzenie na narzędzia promocyjne. Jest to bardzo dynamiczny rynek. Należy tu
dodać, że według analiz turystyka jako gałąź gospodarki światowej za kilka,
kilkanaście lat ma szansę znaleźć się na drugim miejscu, w tej chwili jest na
czwartym miejscu.
Pani minister mówiła o tym, że w krajach, które mają dobrze rozwiniętą
gospodarkę turystyczną, przynosi ona wpływy do budżetu w granicach 10-11%
punktów procentowych PKB. Takie mogą być dochody z turystyki. W Polsce jest to w
okolicach 6 punktów procentowych PKB, ale zwracam uwagę, że mimo to jest to
więcej niż przynosi górnictwo, więcej niż przynosi rolnictwo, a o tym często
zapominamy. Cały czas dyskutujemy o turystyce jako o formie spędzania czasu
wolnego.
Oczywiście w promocji liczy się pomysł. Przypominam, że działamy na rynku
konkurencyjnym. Do wszystkich krajów, do których docieramy, docierają również
nasi konkurenci, którzy dysponują wielokrotnie wyższymi budżetami. Nie będę tu
mówił o Hiszpanii, która ma do dyspozycji 180.000 tys. euro, przy czym tą kwotą
dysponuje tylko jedna organizacja Tour Espania, ale wspomnę o Węgrzech, które są
krajem mniejszym od Polski, a dysponują w przeliczeniu na złotówki kwotą prawie
70.000 tys. złotych. Węgry, czyli, jak to złośliwi mawiają, kraj o powierzchni
trzech naszych województw z jednym jeziorem.
Trudno jest stawać w szranki z takimi potentatami, kiedy trzeba wykupić
powierzchnię reklamową, kiedy trzeba wykupić powierzchnię targową i nie wstydzić
się wydawnictw, którymi się posługujemy.
Turystyka aktywna na rynku krajowym to jest temat, który staramy się
rozwijać, ponieważ wszyscy narzekamy, że w Polsce mamy wysokie ceny i stajemy
się mało konkurencyjni. Chorwacja, nie mówiąc o Egipcie, Maroku, to kraje,
które nas wyprzedzają nie tylko ofertą, ale i cenami. Wiemy, że jest to
spowodowane bardzo krótkim sezonem turystycznym w Polsce, szczególnie w Polsce
północnej, bo sezon trwa tam zaledwie półtora do dwóch miesięcy. Nasze działania
mają więc na uwadze to, aby sezon wydłużyć. Namawiamy Polaków do korzystania z
krótkich wyjazdów weekendowych. Kierujemy tę ofertę szczególnie do Polaków, bo
trudniej jest namówić turystę zagranicznego, aby przyjechał lub przyleciał na
2-3 dni. Ale turysta krajowy może to zrobić. Zresztą już widać tę tendencję,
szczególnie mieszkańcy dużych miast mają ochotę wyjechać na weekend maksymalnie
w promieniu dwustu, trzystu kilometrów od miejsca zamieszkania.
To jest działanie, na którym skupimy się w roku przyszłym, czyli będziemy
namawiać Polaków, aby korzystali z wypoczynku, aby uprawiali turystykę w
weekendy od kwietnia do października, a w zimie – to już w zależności od
regionu. Południe Polski jest całoroczne, ma pan rację. Byłbym bardzo
szczęśliwy, gdyby polscy turyści zechcieli skorzystać z naszej oferty chociaż w
tym krótkim okresie, o którym powiedziałem.
Informację turystyczną omówię jako cały blok. W materiale jest ona podzielona na
poszczególne narzędzia. Informacja turystyczna to jest krwioobieg. W latach
sześćdziesiątych Polska dysponowała dwoma tysiącami punktów Informacji
Turystycznej, w tej chwili dysponuje dwustoma. Punkty Informacji Turystycznej w
większości, a praktycznie wszystkie, są zarządzane przez samorządy.
Polska Organizacja Turystyczna jako agencja rządowa nie ma wpływu na ich pracę,
dlatego staramy się je wspierać poprzez różnego rodzaju narzędzia. W tym planie
założyliśmy takie narzędzie jak Internet, dzięki któremu jesteśmy w stanie spiąć
to, czym zajmują się punkty Informacji Turystycznej, i jeszcze wesprzeć je
poprzez to, że jest do nich transferowana wiedza, promocja i informacja z
zagranicy.
Polska Organizacja Turystyczna od 2007 r. uczestniczy bardzo aktywnie w portalu
europe.com Jest to portal, w którym Europa promuje się na świat przez pryzmat
kontynentu. Poza tym mamy internetowy system informacyjny – portal travel – w
którym informujemy w kilkunastu językach o walorach i produktach turystycznych
Polski. Docieramy do turystów nie tylko poprzez nasze ośrodki zagraniczne, ale
również przez portal, który już funkcjonuje.
Planujemy rozszerzyć tę działalność również o Call Center, czyli stworzyć dla
turystów zagranicznych możliwość dodzwonienia się i porozmawiania w wygodnym dla
turysty języku z operatorem, uzyskania informacji na tematy związane z turystyką
od przyjazdu przez kwestie związane z walutami, połączeniami lotniczymi itp. O
projekcie badawczym turystyki biznesowej już mówiłem.
Strategia komunikacji polityki informacyjnej to działania czysto techniczne. W
dalszej części, jak już powiedziałem, przedstawiliśmy, co nie jest tematem na
dzisiaj, również projekty realizowanych zadań z wykorzystaniem środków
strukturalnych. Mam nadzieję że Polska Organizacja Turystyczna będzie
beneficjentem działania 6.3.
W tej sprawie decyzję podejmie minister rozwoju regionalnego. Czekam na tę
decyzję i liczę, że prace nad priorytetem VI, bo o tym priorytecie mówimy,
zostaną zakończone do końca roku, a Polska Organizacja Turystyczna będzie miała
szansę te projekty wdrożyć. Jednak dopóki nie mamy pewności, dopóty musimy
opierać się na środkach, o których mówiła pani minister, czyli na 97% budżetu
2007 r.
Poseł Andrzej Gut-Mostowy (PO):
Turystyka to 6% PKB i około 8% zatrudnienia w Polsce. Dlatego, nawet zakładając,
że utrzymujemy stan, który jest, na pewno gospodarka turystyczna wymaga dużej
dbałości ze strony wszystkich instytucji i państwa, aby utrzymać się na tym
samym poziomie, jeśli nie rozwinąć. Dlaczego turystyka wymaga takiej dbałości?
Gdyż turystyka ma jedną zasadniczą cechę, która wymaga właśnie takiej dbałości.
Jest to dziedzina interdyscyplinarna, czyli jej rozwój wymaga współdziałania
wielu różnych branż i wielu różnych instytucji państwa i samorządów.
Przedsiębiorcy i branże potrafią wybudować hotele, restauracje czy wyciągi, ale
trzeba do tych wyciągów dojechać. Czyli cała infrastruktura komunikacyjna,
bezpieczeństwo, zdrowie i współdziałanie wielu różnych instytucji ma wpływ na
to, czy turysta przyjedzie, czy nie.
Posłużę się przykładem z kilku ostatnich dni. Dowiadujemy się, że niedrożność
polskich konsulatów na Ukrainie zahamowała przyjazdy turystów w regiony
turystyczne. I jest to około 45-50 mln dolarów wymiernej straty. Dlatego
turystyka wymaga takiej dbałości ze strony wszystkich organów państwa, bo sama
branża turystyczna i same regiony nie potrafią zapewnić jej dostatecznego
rozwoju.
Przechodzę teraz do konkretów. Jestem zaniepokojony spadkiem dochodów Polskiej
Organizacji Turystycznej w części budżetowej 40. Dołączam się do opinii pani
minister, że jest to tylko budżet przetrwania, który nie gwarantuje rozwoju.
Przypomnę, że Polska Organizacja Turystyczna do planowanego wykonania ma tylko
97,6% zeszłorocznego budżetu. Wszystkie inne działy odnotowują kilkuprocentowy
wzrost. Polska Organizacja Turystyczna, która powinna w tym roku mieć znacznie
większy przyrost środków na swoje działania, aby mogła dbać o rozwój turystyki,
ma obniżone wydatki budżetowe.
Przy okazji chcę uzupełnić bardzo ważną sprawę. Polska Organizacja Turystyczna
jest instytucją matką dla całej polskiej turystyki. W Polsce funkcjonuje
trzyszczeblowy system turystyki – Polska Organizacja Turystyczna, potem
regionalne organizacje turystyczne prowadzone zazwyczaj przez samorządy
wojewódzkie, w których uczestniczy cała branża i większość samorządów gminnych i
powiatowych z danego województwa. W samej Małopolsce działa ponad 100 podmiotów.
Tam koncentrują się wszystkie działania promocyjne i doskonalenie produktu
turystycznego w regionach. Dalej, schodząc do powiatów i gmin i regionów
turystycznych, POT funkcjonuje jako koordynator działań całej turystyki w
Polsce. Jest to jedna z zasadniczych funkcji Polskiej Organizacji Turystycznej i
dlatego nie możemy jej okrawać ze środków na najbliższe lata.
Nie będę omawiał szczegółów, bo zostały omówione przez panią minister i pana
prezesa, ale chcę wrócić do następującej sprawy. Szczególne moje zadowolenie
wzbudziły w rozdziale 63003 zadania z zakresu upowszechniania turystyki, te
wszystkie działania, które prowadzą do rozwoju badań w turystyce i do rozwoju
wszystkich tych czynności, które dostarczają nam jak najwięcej informacji o
gospodarce turystycznej. By wiedzieć, jakie znaczenie ma turystyka, musimy
wiedzieć, ile to jest procent PKB, jaki jest rachunek satelitarny, czyli ile
pieniędzy rozkłada się w całej gospodarce. Po to musimy doskonalić badania
turystyczne i w ogóle je prowadzić.
W moim przekonaniu ten kierunek działań prowadzony przez Polską Organizację
Turystyczną jest bardzo cenny i chcę prosić, aby w następnych latach to
kontynuować, aby uświadamiać wszystkim decydentom na szczeblu państwa, ale także
w regionach, jakie znaczenie ma rozwój turystyki i o co powinniśmy jako
decydenci troszczyć się, aby turystyka się dalej rozwijała.
Reasumując, przyjmujemy ten budżet jako spadek po pewnych dokonaniach. Należy
się cieszyć, że nie ma jakichś katastrofalnych cięć, ale podtrzymuję zdanie pani
minister, że jest to tylko i wyłącznie budżet przetrwania. Liczymy więc w
przyszłości na więcej.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Otwieram dyskusję.
Poseł Antoni Mężydło (PO):
Mam kilka pytań do pani minister, głównie do pani minister ze względu na to, iż
to pani powiedziała, że już dłużej nie pozwolimy na to, żeby budżet turystyki
wyglądał jak w tym roku. Ponieważ budżet tworzy się metodą wskaźnikową, to
wyobrażam sobie, że resort sportu i turystyki otrzymał z Ministerstwa Finansów
pewne zalecenia, jak ma ten budżet być ukształtowany i na co możecie sobie
pozwolić przy jego kształtowaniu. Dlatego zapewne tak został przygotowany, a nie
inaczej.
Ale chciałbym zapytać, czy wasz projekt – to, z czym resort zwrócił się do
Ministerstwa Finansów – został okrojony przez Ministerstwo Finansów, czy to jest
to, czego domagaliście się w tym roku?
Bardzo często jest tak, że bardzo dobrze mówi się ogólnie o sprawach związanych
ze wzrostem pewnych składników budżetu, ale czy resort ma już jakieś konkretne
propozycje? Czy jakieś zadania zostały wyeliminowane, bo budżet jest okrojony?
My w Sejmie możemy wprowadzić pewne zmiany i uwzględnić sprawy, działania, które
były przez was podnoszone, a Ministerstwo Finansów wam je obcięło. Które z
odrzuconych propozycji – jeśli faktem jest to, że Ministerstwo Finansów obcięło
budżet – przyniosłyby pozytywne skutki według waszych wyliczeń, bo my też musimy
się podeprzeć jakimś uzasadnieniem? Na ile jest to istotna sprawa dla rozwoju
polskiej turystyki?
Wchodzimy w epokę postindustrialną i musimy sobie uzmysłowić to, że akurat
usługi będą rzeczą najistotniejszą, w tym usługi turystyczne, w skali budżetu
kraju. Musimy liczyć się z tym, że w Polsce produkcja będzie wygaszana i będzie
przenoszona do krajów azjatycki, ewentualnie do afrykańskich. I tak jak w
nowoczesnych społeczeństwach, usługi będą stanowić coraz większą część naszego
budżetu. Dlatego turystyka jest rzeczą bardzo istotną. Dlatego warto byłoby
jeszcze przed wejściem do epoki postindustrialnej przynajmniej osiągnąć
wskaźniki udziału w PKB i zatrudnienia podobne do tych w krajach naszej strefy
geopolitycznej.
Poseł Tomasz Nowak (PO):
Pierwsza sprawa, jaką chcę poruszyć, to zadania w zakresie upowszechniania
turystyki. Tu jest wzrost bardzo duży, bo o 135,9% – rozumiem, że są to
pieniądze przeznaczone szczególnie na badania. Proszę o wyjaśnienie, czy te
badania dotyczyć będą rynku turystycznego, czy też czegoś innego. Proszę o
wyjaśnienie strukturalnego wzrostu tego typu wydatków – czym to jest
podyktowane?
Druga sprawa jest bardziej przekrojowa. Generalnie środki przeznaczane na
turystykę są bardzo mizerne. Dlatego interesują mnie narzędzia, jakimi posługuje
się pan prezes w zakresie zewnętrznej promocji wizerunku Polski i turystyki w
Polsce. Kwota 9500 tys. złotych wydaje się bardzo małą kwotą, ale w związku z
tym chcę zapytać o całościową wizję promocji wizerunku Polski w kontekście całej
gospodarki. Czy podejmujecie współpracę, ażeby uzyskać efekt synergii w
jednolitym wizerunku Polski na zewnątrz? Czy te pieniądze, które – jak rozumiem
– znajdują się w różnych działach, bilansują się? Czy pan prezes ma świadomość,
jakie to są pieniądze? Czy w tej sprawie prowadzone są rozmowy z innymi
partnerami, czy też każdy jest pozostawiony sam sobie i kampanię wizerunku
Polski każdy prowadzi na swoją rękę?
I jeszcze takie szczegółowe pytanie. Priorytetowe rynki objęte tego typu
promocją to Brazylia, Chiny i Indie. Bardzo ciekawe kierunki. Ale chcę się
dowiedzieć czy w przypadku Brazylii efektem ma być wzrost liczby turystów
przybywających stamtąd do Polski? O co tu chodzi?
Poseł Janusz Cichoń (PO):
Chcę powiedzieć kilka słów na temat potencjału, jaki mamy, a którego nie
wykorzystujemy, jeśli chodzi o turystykę. Moim zdaniem, jest to kwestia bardzo
istotna. Na świecie jest tak, że udział turystyki w PKB rośnie i jest to proces
naturalny. W Polsce natomiast udział ten relatywnie spada. I to jest w jakimś
stopniu efekt niedostatecznych nakładów na promocję turystyczną Polski.
Potencjał mamy, naprawdę moglibyśmy być konkurencyjni w stosunku do innych
krajów. Jednak źle traktujemy turystykę i dzisiaj w tej dyskusji znajdujemy na
to dowody.
Polska Organizacja Turystyczna odpowiada tylko za promocję turystyczną Polski –
zagraniczną i krajową. A my zrzucamy na tę organizację całą masę innych zadań,
nie dostrzegając tego. Zresztą fakt, że opuścili salę wszyscy przedstawiciele
Ministerstwa Gospodarki jest bardzo znamienny. Świadczy o tym, że
przedstawiciele tego resortu nie patrzą na turystykę jak na gałąź gospodarki,
która wymaga także pewnych działań w kategoriach integracyjnych.
Mamy dzisiaj sytuację, w której Polska Organizacja Turystyczna tę lukę próbuje
wypełniać, ale to jest integracja właścicieli bazy noclegowej, operatorów
transportu. To są zadania zupełnie rozproszone i niezintegrowane, także jeśli
chodzi o działania promocyjne, i z tym niewątpliwie trzeba coś zrobić.
Wydaje mi się, choć nie mam dzisiaj w zanadrzu konkretnego wniosku, że ten
budżet, który dzisiaj mamy zaopiniować, nie gwarantuje ani nie daje szans na
skuteczną efektywną promocję Polski i poprawę sytuacji w tym zakresie. Przy czym
trzeba powiedzieć, że dzisiaj sytuacja jest dramatyczna, a była zła od samego
początku istnienia Polskiej Organizacji Turystycznej. Jest to efekt błędu, który
wystąpił przy jej narodzinach, bo wyposażono tę organizację w zbyt skromne
środki, a potem w parametrycznym układzie co roku jej sytuacja, nawet się nie
poprawia, a pogarsza, i czas to zmienić.
Komisja Gospodarki powinna się zastanowić nad tym i, uwzględniając znaczenie
turystyki jako gałęzi gospodarki, zdecydować się na to, aby wprowadzić w tym
budżecie pewne korekty.
Poseł Jan Kamiński (PSL):
Całkowicie zgadzam się z moimi przedmówcami. Nawet dziwi mnie, że prezes Rafał
Szmytke tak spokojnie mówił dzisiaj o Polskiej Organizacji Turystycznej, która
od kilku lat trwa, dryfuje, bo użyłbym takiego określenia. Budżet, szczególnie
ten 97-procentowy, który został dzisiaj przedstawiony, wystarczy zaledwie na
przetrwanie.
Pan prezes mówi, że kiedyś organizacja uczestniczyła w stu imprezach targowych,
a dzisiaj tylko w sześćdziesięciu. Trzeba wyraźnie powiedzieć, panie prezesie,
że zmniejszyła się liczba targów, bo nie ma pieniędzy na to. Proszę zwrócić
uwagę na fakt, że stoisko narodowe Polski na targach zagranicznych słabiej – nie
chcę używać innych słów – wygląda niż regionu włoskiego, hiszpańskiego,
niemieckiego. Tu region, a tu stoisko narodowe Polski. A za co Polska
Organizacja Turystyczna ma to stoisko przygotować?
Wieziemy ze sobą dobre polskie jedzenie, przyciągamy turystów i dzięki temu
bardzo często wygrywamy konkurs na stoisko, konkurs na produkt regionalny.
Polska nie ma się czego wstydzić, Polska ma ogromny potencjał.
Turysta przyjeżdżający do Polski zna takie nazwy jak Warszawa, Gdańsk, Kraków,
Wieliczka, ale zapytany o mniejsze regiony ma problem z odpowiedzią. Ma problem,
dlatego że nie ma dobrej informacji.
Oczekiwałem od koreferenta, że zwróci uwagę, jak hojnie w części 20 – Gospodarka
zaplanowano środki na dotacje, oczywiście, słuszne i celowe. Dlaczego więc nie
można z tych pieniędzy przynajmniej 5000 tys. złotych zdjąć i zaproponować
zwiększenia w części 40 – Turystyka, a nawet w części dotyczącej Polskiej
Organizacji Turystycznej?
Ja mam konkretny wniosek, aby nasza Komisja zwróciła się do ministra gospodarki
i do ministra finansów, aby – skoro ten budżet jest taki, a nie inny, koreferent
powiedział, że zastaliśmy taką sytuację, a nie inną, i tak jest, choć ja do
końca walczyłbym o turystykę – w latach następnych, a przynajmniej do końca
kadencji tego Sejmu, corocznie o 25% w stosunku do budżetu tegorocznego budżet
turystyki został powiększony.
I wtedy, przynajmniej jako Komisja, nie będziemy mogli sobie niczego zarzucić,
że nie robimy nic dla rozwoju turystyki, tej tak ważnej gałęzi gospodarki
naszego kraju. W kraju, gdzie w większości terenów turystyka ma ogromną
przyszłość. Nie ukrywajmy tego, nie wstydźmy się tego powiedzieć, ludzie z
rolnictwa nie będą żyć, zatrudnienie w rolnictwie zmniejsza się co roku, a w
większości przypadków rolnicy dochody ze swojej słabej ziemi zastępują i będą
zastępować dochodami z turystyki. Z turystyki, która jest tak potrzebna
wytrawnemu turyście zagranicznemu, który dość ma już dużych miast. On przyjedzie
do Polski i 2-3 dni chętnie spędzi w dużym mieście, ale później chce odpocząć na
łonie natury, czyli w małych regionach, które na dzień dzisiejszy są mu mało
znane.
Wnoszę o to, aby Komisja wystąpiła z wnioskiem, aby kolejne budżety były
zwiększane o 25% w stosunku do budżetu tegorocznego.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Przypominam, że celem dzisiejszego posiedzenia jest zaopiniowanie budżetu.
Oczywiście, możemy zwołać dodatkowe posiedzenie, na którym omówimy te sprawy
szczegółowo. Proponuję, aby dzisiaj skupić się na budżecie.
Jeśli pan poseł złoży wniosek formalny, to ja go poddam pod głosowanie. Jednak
uważam, że powinniśmy przedyskutować problem turystyki i wypracować wnioski, ale
na innym posiedzeniu.
Poseł Henryk Milcarz (LiD):
Chcę poprzeć sposób myślenia zaprezentowany przez mojego przedmówcę. Jeśli nie
będziemy zwiększać nakładów i efektywnie ich wykorzystywać, to ten ważny i coraz
ważniejszy dla wielu regionów Polski dział gospodarki narodowej – bo tak go
trzeba traktować – nie będzie dawał pożądanych efektów.
Mam kilka szczegółowych pytań, ale one wynikają z faktu, że nie miałem czasu
przygotować się do dzisiejszego posiedzenia, ponieważ dopiero przed chwilą
otrzymałem materiał. Zapytam jak księgowy: nie widzę strony dochodowej. Czy
turystyka generalnie jako dział nie ma dochodów? To jest takie pytanie
porządkowe.
W rozdziale 63002 – Polska Organizacja Turystyczna mówi się o jej ustawowych
zadaniach. Jednym z tych zadań jest: „3) inicjowanie, opiniowanie i wspomaganie
planów rozwoju i modernizacji infrastruktury turystycznej”. A w uzasadnieniu
napisano, że działania te nakierowane są na zewnątrz. I to dobrze. Ale brakuje
mi tu informacji o działalności wewnątrz, czyli o tym, co dzieje się w kraju. Bo
żeby wyjść na zewnątrz, to najpierw trzeba mieć coś do zaoferowania.
W kolejnym rozdziale 63003 – zadania w zakresie upowszechniania turystyki mowa
jest o tym, że 1500 tys. złotych – niewielkie pieniądze – przeznacza się na
realizację zadań w zakresie upowszechniania turystyki, zleconych stowarzyszeniom
oraz pozostałym jednostkom nie zaliczanym do sektora finansów publicznych.
Ja reprezentuję województwo świętokrzyskie i mogę powiedzieć, że zaczyna się
zauważać dużą aktywność poszczególnych jednostek, jak również społeczności
lokalnych w zakresie agroturystyki, budowy ścieżek rowerowych, tras
turystycznych i wielu tego typu działań. Jednak ci ludzie bardzo często
pozostają sami i na domiar złego muszą się jeszcze zmagać z samorządami
terytorialnymi, które nie zawsze rozumieją, o co tym ludziom chodzi.
Korzystając z okazji, chcę prosić pana prezesa, aby większą uwagę zwrócić na
takie inicjatywy. Ci, którzy wcześniej zaczęli, dziś już mają klientów z
Wielkiej Brytanii i z innych rejonów świata, ale to wszystko odbywa się na
zasadzie marketingu szeptanego, czyli ktoś był, polecił to miejsce komuś innemu,
a ten następnej osobie. Ale to jest mało profesjonalny sposób.
Dam też inny przykład. Przepraszam od razu, że mówię o sprawach lokalnych, ale
na tym przykładzie chcę pokazać szersze zjawisko. Działa taka mała grupa, która
dzisiaj akurat będzie rozstrzygać rozpisany konkurs na sposób zabezpieczenia i
zagospodarowania otoczenia dębu „Bartek”. Chyba wszyscy znamy pomnik przyrody,
jakim jest dąb „Bartek”. Jest to niewątpliwie dobro narodowe. Ale na jego rzecz
działa tylko grupa zapaleńców i tak naprawdę pozostają sami.
Mówiąc o tym, chcę zaapelować, aby nakierować się w swojej działalności na te
oczekiwania i potrzeby wewnętrzne, bo wtedy oferta na zewnątrz będzie spójna,
będzie dobra, będzie bogata.
Poseł Marcin Zawiła (PO):
Przysłuchuję się tej dyskusji i rozumiem konfuzję dyskutantów w związku z
brakiem możliwości podejmowania decyzji o przesunięciach budżetowych. Ale
proponuję, o ile Komisja podejmie decyzję, że pozytywnie zaopiniuje budżet, aby
tę opinię pozytywną uzupełnić takim opisem: poziom finansowania turystyki w
budżecie państwa jest zdaniem Komisji wysoko niewystarczający. Zwracamy się do
Komisji Finansów Publicznych o zwiększenie nakładów na turystykę w trakcie prac
budżetowych.
Na pytanie Komisji Finansów Publicznych, gdzie znaleźć źródło finansowania,
odpowiedź może być taka: źródłem pokrycia zwiększonych wydatków stać się mogą
dochody z zapowiadanej sprzedaży rządowych ośrodków wypoczynkowych.
Słyszę w tej chwili, że taka masowa akcja się rozpoczyna i dobrze by się stało,
gdyby to w jakiś sposób powiązać. Jak mówię, przy pozytywnej opinii dla budżetu,
tego typu sugestie – o ile pamiętam, w parlamencie była taka praktyka – można
zawrzeć.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Jeśli pan poseł przedstawi taki wniosek, to, oczywiście, poddam go pod
głosowanie. Przypominam jednak, że każdy z posłów może zgłosić poprawkę do
budżetu, Komisja tylko w trybie określonym. Pracowałem w kilku komisjach
sejmowych, przez pewien czas obserwowałem prace Sejmu jako urzędnik państwowy i
wydaje mi się to takie wewnętrznie nieuczciwe. Jeśli ktoś chce coś zmienić, to
niech sam zgłosi poprawkę, natomiast cedowanie tego na innych posłów nie wydaje
mi się uczciwe. Moim zdaniem jest to zepchnięcie decyzji na innych.
Nie możemy wskazać, że źródłem pokrycia zwiększenia mają być środki z
prywatyzacji, bo tak nie może być. Środki uzyskane z prywatyzacji zaliczane są
automatycznie do przychodów państwa. Uczciwiej i rzetelniej w stosunku do posłów
z innej komisji byłoby powiedzieć wyraźnie lub złożyć wniosek budżetowy,
niemniej jednak, jeśli zostanie zgłoszony wniosek, ja będę zobowiązany poddać go
pod głosowanie.
To, co zaproponował poseł Marcin Zawiła, kwalifikowałoby się do wniosku
odrębnego z posiedzenia Komisji.
Poseł Marcin Zawiła (PO):
Posiedzenie tematyczne Komisji na temat turystyki jest ważne i dużo bardziej
kompleksowe. Rozumiem, że odbędzie się ono już po debacie budżetowej i dlatego
będzie tylko wołaniem na puszczy w poczet przyszłych budżetów. Rozumiem, że mogę
skorzystać z indywidualnej poprawki i niewykluczone, że skorzystam z tej
możliwości.
Po prostu wsłuchuję się w głosy dyskutantów, w których wyrażana jest chęć
podjęcia takiej decyzji. Na tym etapie prac nad budżetem trudno jest podjąć
decyzję stricte budżetową.
Panie przewodniczący, ja mam ośmioletnie doświadczenie parlamentarne jeszcze z
czasów trochę minionych i wtedy powszechną praktyką było przekazywanie takich
sugestii Komisji Finansów Publicznych, a to po to, aby uczulić ją na dany
problem w momencie jakichś działań, które tam będą podejmowane.
Wydaje mi się, że moc wystąpienia indywidualnego i moc wystąpienia Komisji jest
zasadniczo różna. Stąd moja propozycja.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
To, co powiedziałem przed chwilą, to było zdanie posła Wojciecha Jasińskiego, a
nie przewodniczącego Komisji. Tylko że o ile Komisja Finansów Publicznych nie
podejmie naszego wniosku, bo Komisja Finansów Publicznych musi to zrobić w taki
sam formalny sposób jak my, to my powiemy, że chcieliśmy, tylko Komisja Finansów
Publicznych nie chciała. Moim zdaniem, to nie jest do końca uczciwe postawienie
sprawy.
Poseł Marcin Zawiła (PO):
Przyjmuję krytykę. Moje stanowisko też jest stanowiskiem wyłącznie Marcina
Zawiły.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Zdaję sobie z tego sprawę. Jednak ja jestem przewodniczącym Komisji, ale czasem
zabieram głos jako poseł, a nie przewodniczący. Dlatego teraz to podkreśliłem.
Poseł Jan Kamiński (PSL):
Panie przewodniczący, proszę o udzielanie głosu w kolejności zgłoszenia. Bo ja
od 15 minut podnoszę rękę i nie mogę wypowiedzieć swojego zdania, tym bardziej
że dyskutanci podkreślają, iż sala jest jednogłośnie za, a ja chcę powiedzieć
coś innego.
Poseł Adam Abramowicz (PiS):
Chcę zwrócić uwagę, że pieniądze nie biorą się znikąd i nawet gdybyśmy
zaproponowali, że źródłem pokrycia zwiększenia mają być środki pochodzące z
hipotetycznej prywatyzacji ośrodków rządowych, to i tak pieniądze z tej
hipotetycznej prywatyzacji pójdą do budżetu i będą mogły być przeznaczone na coś
innego.
Sądzę, że każdy z nas zdaje sobie sprawę z tego, iż decyzja konsumenta co do
kierunku wyprawy turystycznej jest związana głównie z tym, jaka jest jakość
usług turystycznych w stosunku do ceny, podkreślam – w stosunku do ceny, jaka
jest prezentowana w danym miejscu. Czasami, oczywiście, decydują inne rzeczy, np.
egzotyka, co w przypadku Polski może wchodzić w grę, ale każdy kieruje się
jednak tym, o czym mówiłem wcześniej.
Jeżeli widziałem w Londynie w katalogach turystycznych oferty z Polski w cenie
zdecydowanie wyższej niż oferty z Austrii, z Włoch, z Hiszpanii, to powtarzam,
turyści kierują się tym, co powiedziałem. Podobnie jest z młodymi Polakami. To
że wyjeżdżają na narty na Słowację, do Austrii, a nie zostają w Polsce,
spowodowane jest wyłącznie tym, że jakość w stosunku do ceny w Polsce jest
niższa.
Jeśli zaproponujemy podniesienie nakładów na – skądinąd słuszne – działania, to
musimy sobie zdawać sprawę z tego, że Ministerstwo Finansów będzie musiało wziąć
te środki np. z podwyżki akcyzy na paliwo, albo z innych obciążeń podatkowych,
co będzie się wiązało z podnoszeniem cen usług turystycznych w Polsce.
Uważam, że w tym budżecie jest sporo rzeczy, które można zrobić lepiej,
poprzesuwać pewne rzeczy, rzeczywiście skoncentrować się na promocji Polski za
granicą i osiągnąć zdecydowanie lepszy efekt. A nie zastanawiać się ciągle nad
zwiększaniem budżetu, bo każdy kij ma dwa końce. Dopóki usługi w Polsce nie będą
w stosunku do ich jakości tanie, dopóty nikt do nas nie przyjedzie, choćbyśmy
wydali miliony na promocję naszego kraju za granicą.
Poseł Jan Kamiński (PSL):
Zabieram głos jako poseł, nie Jan Kamiński, co chcę wyraźnie powiedzieć.
Całkowicie nie zgadzam się z moim przedmówcą, ale do tego za chwilę wrócę.
Bardzo proszę Komisję, aby zajęła stanowisko w sprawie zwiększenia środków na
promocję. Mówię o tym otwarcie, bo zwróćmy uwagę, chcemy organizować mistrzostwa
Europy, chcemy organizować mistrzostwa w skokach narciarskich, niektórzy już
myślą o olimpiadzie w Polsce, myślimy o wielu innych imprezach, a nikt nie myśli
o promocji.
Wracam do opinii mojego przedmówcy. Dlaczego w Polsce jest drożej? Skoro wszyscy
jadą do Egiptu i tamtejszy ośrodek ma obłożenie na poziomie w 98% w ciągu roku,
a czasami nawet na poziomie 101%, to taki właściciel hotelu może dyktować ceny i
warunki. Jeżeli w Polsce sezon turystyczny trwa w niektórych regionach półtora
miesiąca, czy nawet dwa miesiące, a turystów jest niewielu, to polski hotelarz
czy rolnik, który ma kwaterę agroturystyczną, jaką cenę może ustalić, jeżeli w
ciągu roku przyjeżdża do niego 20 turystów? Nie wolno w ten sposób myśleć i
porównywać tych rzeczy.
Proszę zwrócić uwagę na to, co powiedział prezes Rafał Szmytke. Na którym
miejscu jesteśmy w Europie pod względem ruchu turystycznego? I my chcemy jeszcze
ograniczyć promocję turystyki i ograniczyć wpływy z budżetu na promocję
turystyczną. Czeka nas zapaść, a nie rozwój, rozwój także gospodarczy.
Jeśli cała Komisja poprze taki kierunek myślenia, to ja mogę taki wniosek
przygotować. Nie zapoznałem się wcześniej z materiałami na temat turystyki, ale
bardzo mi zależy, aby Komisja poparła zwiększenie wydatków na promocję
turystyczną, na Polską Organizację Turystyczną, aby wizerunek Polski w kraju i
poza jego granicami był bardzo widoczny.
Jeżeli ta propozycja uzyska większościowe poparcie, to ja mogę wniosek wypełnić,
jeśli zobaczę, że tak nie jest, to jestem daleki od burzenia tego budżetu, który
został wcześniej przygotowany.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Podkreślam, dochody z ewentualnej sprzedaży ośrodków wejdą w przychody budżetu
państwa. Oznacza to, że nie można zwiększać wydatków, powołując się na te
pieniądze, bo wydatki można zwiększać z dochodów a nie z przychodów. Zwracam na
to uwagę.
Ponadto zwracam uwagę na to, że wniosek, o którym mówił poseł Marcin Zawiła,
będzie tylko pewnym apelem, a apel ma zawsze mniejszą siłę oddziaływania niż
inicjatywa.
Poseł Andrzej Gut-Mostowy (PO):
Ja mam konkretne pytanie do pana przewodniczącego i do pani minister. Czy w tej
sytuacji jesteśmy w stanie sformułować konkretną propozycję, aby nie tylko
wyrazić wolę, ale także aby uruchomić procedurę zwiększenia wydatków na
turystykę?
Drugie moje pytanie kieruję do posła Adama Abramowicza. Czy pan poseł byłby w
stanie przygotować nam tabelę orientacyjnych cen dla wszystkich hoteli,
restauracji i wyciągów w Polce? Jakie te ceny powinny być?
Proszę o przygotowanie takiej propozycji dla wszystkich obiektów hotelarskich i
gastronomicznych w Polsce wszystkich kategorii, jak powinny się kształtować
ceny.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Jeśli padnie taki wniosek, ja poddam go pod głosowanie i Komisja zdecyduje, czy
go przyjmie, czy nie. Wniosek musi być przygotowany w odpowiednim trybie.
A taki ogólny apel, jak mi się wydaje, bardziej właściwy byłby po posiedzeniu
poświęconym sprawom turystyki.
Poseł Henryk Milcarz (LiD):
Ja mam taką propozycję. Jutro również odbędzie się posiedzenie Komisji, na
którym mamy mówić o innych pozycjach budżetu, ale jeśli jest taka wola, a widać
z dyskusji, że jednak myślenie o tym, żeby coś w tej materii zrobić, jest dość
powszechne, to niech grupa posłów przygotuje propozycję zwiększenia wydatków i
wskaże źródło, a my jutro odniesiemy się do niej.
Mam jeszcze inną propozycję kierowaną do pana przewodniczącego i prezydium.
Chodzi mi o to, aby w planie pracy przewidzieć odrębną dyskusję na temat
turystyki i tego, co należy zrobić. Uważam, że jest to ważna i pilna sprawa i
jako Komisja Gospodarki powinniśmy się do tego odnieść i wypracować jakieś
stanowisko.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Teraz chcę przedstawić stanowisko posła Wojciecha Jasińskiego. Widzę w
problemach Polskiej Organizacji Turystycznej, które już od kilkunastu lat
przewijają się w dyskusjach, pewne wzajemnie wykluczające się interesy. W Polsce
nikt nie myśli globalnie o promocji. Wiele polskich miast promuje się niejako na
własną rękę poza Polską Organizacją Turystyczną, ale promocja Warszawy, promocja
Krakowa także jest swojego rodzaju promocją Polski.
Wydaje się, że nie jesteśmy w stanie skonstruować systemu, w którym
zawarujemy możliwość promowania turystycznego Polski wyłącznie dla POT.
Powtarzam, promocja Warszawy, Krakowa jest także promocją Polski. Tak ja to
widzę.
Po drugie, jeden z posłów poruszył kwestię dochodów z tej promocji. Problem
m.in. polega na tym, że Polska Organizacja Turystyczna uważa, iż z turystyki są
wielkie dochody i im bardziej będziemy Polskę promować, tym dochody będą
większe. Słyszę takie wezwanie, dajcie środki na promocję nam, czyli POT. A
dochody z tego tytułu będą większe albo nie. Tego naukowymi metodami zbadać się
nie da. Nie wiadomo, czy więcej da promocja prowadzona przez Polską
Organizację Turystyczną, czy ta prowadzona przez poszczególne regiony
turystyczne lub miasta. Powtarzam: samorządy wydają na promocję niemałe
pieniądze, a duże miasta sięgają do promocji za granicą.
Po trzecie, na ile gotowy jest płacić na promocję ten, kto z jej efektów
korzysta, czyli biznes turystyczny? Zdaję sobie sprawę, że z tym bywa bardzo
różnie. Zdaję sobie sprawę również z tego, że biznes turystyczny jest w
Polsce jeszcze w powijakach, ale stawiam pytanie, czy powinien coś na promocję
płacić, czy nie?
O ile nie jesteśmy gotowi współfinansować innych rozwijających się gałęzi
gospodarki, to w tym przypadku, co obserwuję od kilkunastu lat, chętnie chcemy
dawać pieniądze na Polską Organizację Turystyczną.
Padło zdanie, że udział turystyki w PKB ostatnio spadł. Ja bym jednak
proponował odnieść się do tego, że relatywnie udział innych działów gospodarki w
PKB mocno się podniósł. Więc jeśli był to rok z różnych względów, w tym także
klimatycznych, nie najlepszy dla turystyki, to udział musiał spaść. Proszę
jednak uwzględniać takie aspekty, bo to tak łatwo mówi się, że udział spadł, a
niekoniecznie wynika to ze złej woli.
Jeszcze jedna rzecz. Była tu mowa o tym, że silnie promują się regiony
hiszpańskie. Kiedyś interesowałem się promocją austriacką. W Karyntii biznes
turystyczny uczestniczy w działaniach promocyjnych, w przygotowaniu wydawnictw,
które do Polski docierają. W Polsce na razie tego nie ma. Jak mówię, być może
wynika to ze słabości, ale bywa z tym różnie.
Chcemy zwiększyć nakłady, choć można mieć różne zdanie na ten temat. Z całą
pewnością nie widzę możliwości, aby w sposób odgórny, administracyjny ustalać
ceny usług turystycznych. To musi być kwestia podaży i popytu. Wszyscy mówią, że
za południową granicą Polski jest taniej. Chociaż ostatnio tam drożeją usługi
turystyczne. To nie jest już to, co było kiedyś, więc nie wykluczam, że kiedyś
poziomy cen wyrównają się. Skądinąd podobno jakość zimowej oferty turystycznej
polskich gór idzie w górę.
Poseł Adam Abramowicz (PiS):
Swojemu adwersarzowi chcę powiedzieć, że pan poseł nie rozróżnia braku
zwiększenia od obniżenia. Proszę jednak się zastanowić, czy ja postuluję
obniżanie. Ja powiedziałem, abyśmy się zastanowili, czy podwyższać.
Przygotowanie przeze mnie cennika, to jakiś absurd totalny, ponieważ cennik
będzie taki, jaki będzie rynek. Chociaż niewątpliwie ceny zależne są w znacznym
stopniu od kosztów, które przedsiębiorcy działający w turystyce muszą ponosić. A
koszty to też m.in. daniny.
Pieniądze dla Polskiej Organizacji Turystycznej nie wezmą się skądinąd jak z
danin, co pan przewodniczący właśnie podkreślił. Nawet ze sprzedaży ośrodków się
nie wezmą, tylko z danin. To jest system naczyń połączonych i to trzeba brać pod
uwagę.
Sądzę, że w tym budżecie są takie możliwości, że jeśli ministerstwo zechce, to
znajdzie, przesunie, wygospodaruje jakieś środki na zwiększenie działań
promocyjnych. Proszę zwrócić uwagę, ile środków zaplanowano na administrację
publiczną w tym budżecie, to jest prawie 10% – 4200 tys. złotych. Uważam, że
można byłoby tu znaleźć jakiś milion i przeznaczyć go na działania praktyczne, a
nie na administrację.
Wśród zadań zaplanowanych w projekcie Strategia rozwoju turystyki na lata
2007-2013 zapisano takie zadanie: opracowanie projektów działań na rzecz
zwiększenia udziału Polaków w turystyce krajowej, w szczególności na rzecz
wzrostu dostępności usług dla dzieci i młodzieży oraz niepełnosprawnych, osób
starszych i rodzin. Co to znaczy? Ja nie widzę żadnej treści w tym zapisie,
oprócz być może jakichś pieniędzy wydawanych nie na promocję Polski na zewnątrz,
tylko na coś innego.
W związku z tym trzeba się dobrze zastanowić, jak skutecznie wykorzystać te
pieniądze, które są zaplanowane. Nie trzeba burzyć założeń budżetowych, ale
zwrócić się do ministerstwa, żeby przeanalizowało, w jaki sposób więcej środków
przekazać na promocję Polski na zewnątrz, a nie na działania, które są mało
efektywne i bardziej idą w kierunku biurokratycznym.
Przychylam się do stanowiska przewodniczącego Komisji. Polski biznes
turystyczny jest z roku na rok coraz silniejszy i to jemu powinno zależeć na
udziale w promocji za granicą, jak również w Polsce. Jeżeli polski biznes będzie
brał udział w promocji, to on przypilnuje, żeby te środki były wydawane zgodnie
z przeznaczeniem.
Poseł Andrzej Czerwiński (PO):
Chcę zaproponować posunięcie tej dyskusji do przodu. Przypominam, że naszym
zadaniem dzisiaj jest rozpatrzenie i zaopiniowanie dla Komisji Finansów
Publicznych projektu ustawy budżetowej, a nie dyskusja na temat turystyki. Póki
co, nie mamy żadnego wniosku formalnego złożonego do sprawozdania. Mamy tylko
ustnie przedstawioną intencję.
Więc albo złożony zostanie na piśmie wniosek intencyjny do Komisji Finansów
Publicznych, albo któryś z posłów złoży poprawkę merytoryczną, wskazując, skąd
wziąć i komu dołożyć. Wtedy będziemy mogli przegłosować taki wniosek i skończymy
dyskusję.
Nie jest naszym celem dzisiaj rozpatrzenie ważnego problemu, jakim jest
turystyka, tylko zaopiniowanie konkretnego dokumentu budżetowego.
Poseł Jan Kamiński (PSL):
Przedmówca wezwał nas, żebyśmy wrócili do meritum. Powiem więc, że z wypowiedzią
pana przewodniczącego nie zgadzam się w 80%, ale nie będę tego teraz uzasadniał.
Uzasadnię to na tym zapowiedzianym merytorycznym spotkaniu.
Jednak chcę się odnieść do jednego zdania, że biznes turystyczny jest w
powijakach. A skąd w Polsce miały pójść środki na biznes turystyczny? Dopiero
kończymy perspektywę 2004–2006, teraz zaczynamy nową 2007-2013 i dopiero zaczyna
się wszystko rozwijać. Agroturystyka i pieniądze idące przez Agencję
Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa dopiero zaczęły napędzać koniunkturę,
więc nie dziwmy się, że sytuacja jest taka, a nie inna, a my chcemy promocję
ograniczyć.
Skoro mamy przechodzić do konkretów, to powiem, jeśli pani minister się nie
obrazi, że ja mogę popracować nad wnioskiem. Gdyby ktoś chciał do mnie dołączyć,
to zapraszam. Na jutro możemy opracować wniosek o zwiększenie środków
finansowych w części budżetowej 40 – Turystyka i przedstawić go na jutrzejszym
posiedzeniu.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Niestety, ma pan na to parę minut, bo musimy wniosek przegłosować dzisiaj. W
piątek 30 listopada musimy przedłożyć sprawozdanie Komisji Finansów Publicznych.
Do końca posiedzenia, panie pośle, jest jeszcze trochę czasu.
Poseł Jan Kamiński (PSL):
Jeśli tak trzeba, to będę pracował do końca posiedzenia Komisji.
Poseł Marcin Zawiła (PO):
Przepraszam, że zamieszałem trochę. Muszę wyjaśnić, że nie składałem wniosku ani
o odrzucenie, ani o zmianę budżetu w jakiejkolwiek części. Proponowałem, aby
pozytywnie zaopiniować budżet, ale w opinii zawrzeć stanowisko Komisji, nie
moje, czyli apel, do którego pan przewodniczący odnosi się z pewnym
niedowierzaniem.
Jako historyk z zawodu widziałem parę apeli, które wywołały wielkie zmiany w
historii, więc być może i ten apel się przyda, i da nam możliwość kontynuowania
i pilnowania sprawy w dalszym ciągu prac budżetowych. Dlatego przedkładam panu
przewodniczącemu, skoro oczekuje pan wniosku na piśmie, tekst owego apelu czy
ewentualnego dodatku do pozytywnej opinii dla Komisji Finansów Publicznych.
To jest dokładnie to, co dzisiaj chciałem zrobić, i nic więcej. Wycofuję się ze
wskazania źródła, bo wiem, że skomplikowany jest stan prawny. Skoro jest to
apel, to zostawmy go w takiej otwartej formie.
Składam ten apel i jednocześnie deklaruję głosowanie pozytywne za budżetem w
części budżetowej 40 – Turystyka w kształcie, w którym został przedstawiony.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Powiedziałem, że wniosek poddam pod głosowanie. Zważywszy na to, że pan poseł
Jan Kamiński również zapowiedział złożenie wniosku, to przegłosujemy je pod
koniec posiedzenia. Czy to satysfakcjonuje pana, panie pośle? Pod koniec
posiedzenia Komisji spytam, czy jest sprzeciw przeciwko pozytywnemu
zaopiniowaniu wniosków. Proponuję tak to zrobić.
Poseł Jan Kamiński (PSL):
Panie przewodniczący, zgadzam się na to, tylko chciałbym wiedzieć, czy mam to
zrobić. Czy mam poparcie Komisji, bo jeżeli ja tu jestem tylko jedynym
sojusznikiem rozwoju turystyki i branży turystycznej, a reszta myśli inaczej, to
szkoda byłoby mojej pracy.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Panie pośle, stanowczo muszę przeciw temu zaprotestować. Musi pan posłów spytać,
czy są gotowi poprzeć pana wniosek. Ja powiem, że dość sceptycznie zapatruję się
na tego typu wnioski. Jednak jeśli taki wniosek zostanie złożony, to poddam go
pod głosowanie i wtedy dopiero się okaże, czy on przejdzie, czy nie. Ja jako
przewodniczący nie mogę powiedzieć panu niczego innego.
Poseł Adam Abramowicz (PiS):
Czy możemy głosować, jeśli nie ma kworum?
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Panie pośle, na razie pracujemy na tej zasadzie, że jeśli nie ma sprzeciwu, to
przyjmujemy pozytywną opinię. Jeśli zostanie zgłoszony wniosek, to wówczas
poddam go pod głosowanie i w zależności od tego, czy będzie kworum, czy nie, tak
będziemy postępować.
Uważam, że w tej chwili dyskusję możemy zakończyć. Jeszcze tylko poproszę panią
minister o syntetyczną odpowiedź.
Podsekretarz stanu w MSiT Grażyna Leja:
Pierwsze pytanie dotyczyło tego, dlaczego ten budżet jest taki niski? Jest
niski, dlatego że jest to kolejny rok, kiedy Ministerstwo Gospodarki, a
szczególnie pan minister Piotr Woźniak, okroiło ten budżet o około 70.000 tys.
złotych. Stąd budżet ten jest absolutnie nierozwojowy. Nie jestem w komfortowej
sytuacji, ponieważ przedstawiam projekt rządowy, dlatego mogę go tylko
przedstawić.
Zwiększenie wydatków o 135% w rozdziale 63003 – Zadania w zakresie
upowszechniania turystyki, o co pytał poseł Tomasz Nowak, w liczbach wyraża się
kwotą 1000 tys. złotych. Proszę wybaczyć, pochodzę z dużego miasta, gdzie na
promocję i na turystykę, ponieważ dostrzeżono, jakie niesie korzyści rozwojowe
dla miasta i gmin, wydajemy dużo większe pieniądze niż cały ten budżet.
Możemy się umówić, że przygotuję prezentację i opowiem, na czym rzecz polega,
skąd się biorą dochody gospodarki turystycznej. Gospodarka turystyczna nie ma
nic wspólnego z wyjazdami. Wyjazdy turystyczne z kraju oznaczają tylko tyle, że
ludzie wyjeżdżają na odpoczynek i wracają z nową energią do pracy.
Natomiast gospodarka turystyczna to potężne źródło przychodów, milion
turystów więcej przywiezionych do naszego kraju daje około 15 tys. miejsc pracy,
a wydatki turystów, którzy wydają w Polsce średnio około 200-250 euro w czasie
swojego pobytu, wpływają w obieg naszej gospodarki i zwiększają dochody.
Jest to typowy eksport, potężny dział gospodarki, ale nie teraz pora, żebym o
tym mówiła.
Zanim przyszłam do ministerstwa, przeglądałam plan działalności Polskiej
Organizacji Turystycznej. Mogę powiedzieć, że ten plan jest taki, jakie są
pieniądze. Nie wiem, czy posłowie wiedzą, że w marcu roku przyszłego powinno się
otworzyć wolne niebo pomiędzy Unią Europejską a Stanami Zjednoczonymi. Jeżeli
nie pokażemy w Stanach Zjednoczonych, że można do Polski przyjeżdżać na
wypoczynek i wydawać tutaj pieniądze, to Amerykanie na pewno pojadą gdzieś
indziej.
Drugi problem zaczyna się na rynku wschodnim, czyli w Chinach, gdzie w tej
chwili ustawiają się kolejki pod ambasadą, choć może już się nie ustawiają, bo
poszli do innych ambasad. Chińczycy też nie przyjadą do nas, bo takich pięknych
krajów jak nasz jest więcej w Europie i w świecie. Więc promocja turystyczna to
nie są zmarnowane pieniądze, to są pieniądze wydawane na tworzenie nowych miejsc
pracy, na tworzenie przychodu narodowego.
Trudno przypuszczać, żeby w Polsce rozwinął się w przyszłości nowoczesny, wielki
przemysł, powstały nowe, wielkie fabryki, dlatego zwiększenie ilości miejsc
pracy jest możliwe w usługach, a turystyka jest usługą.
Zadania realizowane w ramach części budżetowej 40 – Turystyka to zadania
związane z działalnością na zewnątrz i wewnątrz kraju. Wewnątrz kraju
realizowane są zadania związane z tworzeniem warunków dla rozwoju turystyki w
kraju. A proszę zapoznać się z ustawą o turystyce i z ustawą o pierwszym
śniegu, które nie funkcjonują, z ustawą o hostelach, która również nie
funkcjonuje, z rejestrem, który Departament Turystyki powinien stworzyć, ze
„Strategią rozwoju turystyki”, którą ten departament powinien tworzyć. Ale
Departament Turystyki w Ministerstwie Sportu i Turystyki liczy 25 osób i
obsługuje całą Polskę, to chyba nie jest wiele.
Prezes POT Rafał Szmytke:
Przyznaję, że jestem bardzo zadowolony z przeprowadzonej dyskusji, bo jest to
sygnał, że turystyka budzi zainteresowanie. Dla nas jest to światełko w tunelu.
Od początku istnienia Polskiej Organizacji Turystycznej – a przypomnę, że
funkcjonuje od siedmiu lat, bo powstała w 2000 r. – temat budżetu i stosunek do
turystyki nie wzbudzał emocji. Turystykę traktowano jako formę realizacji czasu
wolnego, a więc rozmawiano o tym, dokąd wyjechać na urlop, czy wyjechać na
wycieczkę w góry, czy nad morze, czy skorzystać z usług Polskiego Towarzystwa
Turystyczno-Krajoznawczego. Turystyka postrzegana była przez pryzmat
krajoznawstwa, a nie przez pryzmat biznesu.
Bardzo się cieszę, że na tym posiedzeniu Komisji rozmawiamy o biznesie.
„Strategia rozwoju turystyki na lata 2004-2006”, bo do tej się odniosę, ponieważ
strategia rozwoju turystyki na kolejne lata nie została rozpatrzona przez
poprzedni rząd, a teraz znowu będziemy musieli trochę poczekać na dokument,
który jest bardzo istotny (ale może nie czas i miejsce o tym mówić, choć jest to
temat, o którym warto by podyskutować później), a więc ta strategia przygotowana
została na podstawie opinii ekspertów, którzy tworzyli biznes turystyczny w
Irlandii. Turystyka w Irlandii, w kraju, który z punktu widzenia potencjału
atrakcji turystycznych jest dużo niżej od Polski, jest w tej chwili podawana
jako przykład rozwoju turystyki na świecie, a szczególnie w Europie.
To ci eksperci powiedzieli, że aby Polska miała jakiekolwiek szanse konkurować z
innymi krajami, to minimalne środki, jakie muszą być przeznaczone na turystykę w
latach 2004-2006, nie mogą być mniejsze niż 60.000 tys. złotych w każdym roku.
Polska nigdy, w żadnym z dotychczasowych budżetów do tej kwoty nawet się nie
zbliżyła, a raczej oscylowała w połowie tego budżetu.
Polska Organizacja Turystyczna każdego roku składa plan budżetu do ministra
właściwego do spraw turystyki właśnie opierając się na założeniach tej
„Strategii…”. W tym roku – odpowiadam na jedno z pytań – pierwotnie złożony
budżet POT opiewał na kwotę bodajże 72.000 tys. złotych. Budżet, o którym
dzisiaj rozmawiamy, opiewa na 38.000 tys. złotych. Zostawię to bez komentarza.
Dlaczego wielu rzeczy nie robimy? Bo to jest minimalny budżet, żeby w ogóle
istnieć. Od czasu powstania „Strategii rozwoju turystyki” budżety naszych
konkurentów wzrosły średnio dwukrotnie, w związku z tym ja powinienem składać
budżet nie na 70.000 tys. złotych, ale na 150.000 tys. złotych. Hiszpania na
przykład dysponuje kwotą 150.000 tys. euro.
Proszę mi wybaczyć, że moja wypowiedź jest nieco chaotyczna, ale ona jest bardzo
emocjonalna, bo o problemach turystyki rozmawiamy już prawie siedem lat. Dziwię
się dywagacjom na temat celowości przeznaczania środków na promocję. W każdej
książce o marketingu jest napisane, że 1 dolar wydany na promocję przynosi nie
mniej niż 4 dolary przychodu. Trudno jest o tym dyskutować.
Oczywiście, najłatwiej jest obciąć wydatki na promocję, bo jej efekty są
szalenie trudne do wymierzenia. Światowa Organizacja Turystyki do dzisiaj nie
wypracowała profesjonalnego miernika funkcjonowania narodowych organizacji
turystycznych. Bo to nawet nie chodzi o ilość przyjazdów. Żeby zobrazować
problem, posłużę się takim przykładem. Zostało zamknięte połączenie lotnicze
naszej największej kompanii – przyjazdy spadają. Nie ma połączenia lotniczego,
ale zostaje otwarty kolejny prom – przyjazdy rosną. Ministerstwo Spraw
Zagranicznych wprowadzi wizy i znowu leżymy.
Było pytanie na temat Chin. Już od jakiegoś czasu spotykam się z oburzeniem,
dlaczego Polska Organizacja Turystyczna nie zauważa takiego ogromnego partnera,
jakim są Chiny? Odpowiadam wtedy, że zauważa, tylko musimy bardzo ostrożnie
podchodzić do tematu, bo my podejmujemy pewne działania promocyjne, ale
partnerzy chińscy zgłaszają wiele zastrzeżeń do współpracy. Przede wszystkim
domagają się odpowiedzi na pytanie, dlaczego nie mogą uzyskać wiz?
Było pytanie o to, czy my współpracujemy z partnerami? Współpracujemy. Jest to
temat szalenie trudny. W ostatnich latach mieliśmy próby połączenia Polskiej
Organizacji Turystycznej z Polską Agencją Inwestycji Zagranicznych. Nie wolno
jednak zapominać, że nie zawsze te same stwierdzenia – „macie placówki
zagraniczne”, „robicie w promocji” – oznaczają to samo. My stosujemy zupełnie
inne narzędzia, bo mamy zupełnie innego klienta. Trudno powiedzieć, że odbiorcą
naszych działań jest ten sam odbiorca co Polskiej Agencji Inwestycji
Zagranicznych. Oni za pomocą innymi narzędzi trafiają do innej grupy ludzi, my
docieramy do potencjalnych turystów, do touroperatorów. Nie da się tymi samymi
narzędziami osiągnąć dwóch różnych celów. Ktoś kiedyś dowcipnie powiedział, że
turystyka tyle ma wspólnego z inwestycjami, co huta z surówką. W gastronomii
mamy surówkę i w hucie.
Rada Promocji nie działa. Nasza współpraca np. z Instytutem Adama
Mickiewicza, czyli promocja Polski poprzez kulturę, współpraca z dawnymi biurami
radców handlowych – to kolejny temat, nad którym należałoby się pochylić – które
w tej chwili są podzielone na wydziały ekonomiczne i wydziały promocji i,
szczerze mówiąc, nie do końca spełniają swoje zadania.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Przepraszam, panie prezesie, to jest temat ciekawy, ale dzisiaj zajmujemy się
czymś innym.
Prezes POT Rafał Szmytke:
Jeden z posłów zapytał, dlaczego promujemy się w Brazylii, Chinach i Indiach.
Odpowiadam, że w tych krajach prowadzimy tylko kampanię wizerunkową w takim
zakresie, w jakim możemy. Nie możemy o tych partnerach zapominać. Przeznaczamy
na ten cel szalenie niskie środki, a trzeba tu dodać, że promujemy się na tych
rynkach w ramach grupy V-4, czyli w ramach Grupy Wyszehradzkiej. Państwa Europy
Centralnej na tzw. rynkach dalekich robią wspólną promocję, ponieważ z tych
rynków przylatuje się do Europy, nie do danego kraju, czyli patrzymy przez
pryzmat kontynentu.
Padło pytanie, czy biznes płaci za promocję. Tak, biznes ma zasadniczy udział
w naszych działaniach, choć księgowym nie tak łatwo to policzyć. My
oszacowaliśmy wkład biznesu we współpracę przez udział branży w działaniach
regionalnych i lokalnych organizacji turystycznych w 2006 r. na około 25.000
tys. złotych.
Dlaczego tak trudno to policzyć? Bo to są udzielane zniżki, darmowe
przejazdy, darmowe usługi hotelowe, darmowe usługi przewodnickie. Na tym polega
wkład branży. Nie wymagajmy, żeby branża płaciła gotówkę, wystarczy nam, że
wchodzi w układzie barterowym. Udział branży oszacowaliśmy prawie na 25.000 tys.
złotych, co przy budżecie wynoszącym 38.000 tys. złotych wskazuje, że chociaż
jest to słaba branża, to jednak bardzo aktywna.
Ostatnia sprawa. Na ostatnich targach WTM pojawił się indeks, który klasyfikował
państwa z punktu widzenia potencjalnych obszarów turystycznych. Polska znalazła
się bardzo wysoko, bo na 8 miejscu, w tzw. indeksie tygrysów turystycznych.
Prasa różnie się do tego odniosła, często mylnie tłumacząc, że jest to ranking
atrakcyjności.
To jest miejsce, które świadczy o potencjale kraju. Zajmujemy 8 miejsce wśród
wszystkich krajów na świecie pod względem potencjału turystycznego i albo to
wykorzystamy, albo zapomnijmy o zyskach.
Przewodniczący poseł Wojciech Jasiński (PiS):
Zamykam dyskusję.
Przystępujemy do głosowania. Jeżeli nie usłyszę sprzeciwu, to uznam, że Komisja
pozytywnie zaopiniowała budżet części budżetowej 40 – Turystyka. Musimy
pamiętać, że jeden wniosek został złożony, czekamy na drugi. Poddam je pod
głosowanie później, kiedy drugi wniosek będzie gotowy. Sprzeciwu nie słyszę.
Stwierdzam, że Komisja zaakceptowała przedstawiony budżet części 40 – Turystyka.
Przechodzimy do rozpatrzenia budżetu części 49 – Urząd Zamówień Publicznych.
źródło: Sejm RP
[red. hotelarze.pl -
14.02.2008]
|