hotelarze.pl   hotel.pl
  Turystyka   Hotelarstwo    Gastronomia Dzisiaj:  English  
HOTELARSTWO
Hotel
Marketing i sprzedaż
 
GASTRONOMIA
Gastronomia
Kelnerstwo
Kuchnia
Urządzenia gastronomiczne
 
TURYSTYKA
Turystyka
 
KSIĘGARNIA
Zapraszamy do księgarni
 
Pomoce naukowe-hotelarstwo
Hotelarz online - testy dla hotelarzy
Zadania praktyczne dla hotelarzy
Zadania i testy egzaminacyjne
DLA NAUCZYCIELI
Praktyki, Staże

Pomoce naukowe-gastronomia
Hotelarz online -testy z gastronomii
 
Pomoce naukowe-turystyka
Hotelarz online - testy z turystyki
Zadania praktyczne
Zadania i testy egzaminacyjne  
PRZEPISY PRAWNE
dot. obiektów hotelarskich
dot. ochrony przeciwpożarowej
prawo żywnościowe
 
KONFERENCJE, KONKURSY
Konferencje, szkolenia ...
Relacje z konkursów
 
TARGI
Targi turystyczne
Relacje z targów
 
ORGANIZACJE BRANŻOWE
Organizacje turystyczne
Organizacje kucharzy
 
EKSPERCI
Hotelarstwo
Gastronomia
ARCHIWUM WIADOMOŚCI
2011
2010
2009
2008
2007
2006
2005
2004
 

Jeśli pragniesz otrzymywać informacje o nowościach na stronie - podaj swój

 adres e-mail



Zapisz się
Wypisz się


Jeden z zaledwie czterech 7-gwiazdkowych hoteli na świecie The Beijing 7-star Morgan Plaza został oddany gościom tuż przed otwarciem Olimpiady w Pekinie. Goście zatrzymujący się w tym 48-piętrowym hotelu mają do dyspozycji teren o powierzchni prawie 10 ha, gdzie mogą znaleźć centra handlowe, modne apartamenty, najlepszą na świecie restaurację japońską, a nawet świątynię.

Liniowiec marzeń Queen Victoria - powstała w 2007 r., ale zanim to się stało, zbierano opinie osób podróżujących Queen Elizabeth i Queen Mary. To dwie siostry Viktorii - wszystkie należą do eleganckiej linii Cunard. Na statku o długości 294 metrów, szerokości 32 metrów i wysokości 55 metrów, znajduje się m.in.: okazałe lobby z dziełami sztuki, 8 restauracji i barów, kluby nocne, sale klubowe, teatr, kino, kasyno. Jest też SPA, fitness center, baseny i jacuzzi. Wszystko w pięknych, stylowych wnętrzach, które mają zapewnić jak najwyższą jakość wypoczynku. Na wycieczkowcu są atrakcje niespotykane na innych liniowcach, m.in. prywatne loże w trzypiętrowym Royal Court Theatre, pierwsze na świecie pływające muzeum, dwupiętrowa biblioteka z drewnianą boazerią, sześcioma tysiącami wolumenów z całego świata oraz pięknymi spiralnymi schodami, konserwatorium w stylu kolonialnym z fontanną tonącą w zieleni i ruchomym szklanym dachem, trasa do joggingu czy sekretna wiktoriańska alkowa. Na pokład liniowiec zabiera 2 tys. pasażerów. Oddaje im do dyspozycji ponad 1000 kabin. O ich komfort dba załoga licząca 900 osób. Najtańszy bilet na rejs kosztuje niecałe 1000 euro, najdroższy, np. dookoła świata, kosztuje ok. 8 tys. euro.

Podstawowym wskaźnikiem w hotelarstwie są zrealizowane, dzienne obroty każdego wybudowanego pokoju. RevPar jest otrzymywany z iloczynu współczynnika wynajmu pokoi (frekwencja = liczba sprzedanych pokojonocy / liczba pokoi x 100 %) i średniej ceny za pokój (ADR).
uwaga: RevPAR nie bierze pod uwagę dochodów z innych usług hotelu, takich jak restauracje, spa, przystanie, kasyna itp. Przykład:

- średnia frekwencja : 50,76%
- średnia cena w złotych za dobę
  hotelową: 237,83 zł,
- wskaźnik REVPAR wynosi: 120,73zł
 

Punkt rentowności działalności hotelarskiej (Lmin) - jest to minimalna liczba miejsc noclegowych lub pokoi jaką należy sprzedać, aby zapewnić pokrycie kosztów
Lmin = Ks/(c-kz)
Ks-całkowite koszty stałe; c-cena pokoju lub miejsca noclegowego; kz -jednostkowe koszty zmienne przypadające na jedno miejsce noclegowe lub pokój

Hotspot - to otwarty i dostępny publicznie punkt dostępu, umożliwiający dostęp do Internetu za pomocą sieci bezprzewodowej (WiFi). Hotspoty najczęściej instalowane są hotelach, restauracjach, centrach handlowych, na lotniskach, dworcach, szpitalach i uczelniach. Dzięki nim posiadacze przenośnych komputerów wyposażonych w kartę sieciową standardu 802.11 mogą podłączyć się do Internetu. Czasami usługa taka jest bezpłatna.

Marketing - najważniejszy cel:  dotarcie z właściwym komunikatem do właściwych osób za najniższą cenę.

M-Marketing (mobile marketing) - są to wszystkie formy realizacji strategii komunikacyjnych, wynikających z planu marketingowego, przy pomocy telefonu komórkowego i z wykorzystaniem jego możliwości. Do narzędzi M-Marketingu należą SMS-y, MMS-y i EMS-y - wiadomość głosowa, przetworzona elektronicznie. Usługi te zrobiły błyskotliwą karierę i są obecnie najchętniej wykorzystywane, głównie ze względu na swą prostotę i niskie koszty. M-Marketing można zastosować w serwisach informacyjnych, w konkursach konsumenckich czy w głosowaniu w konkursach.

Event - wydarzenie,  spotkanie (towarzyskie, mecz), zawody.
Event - rozumiemy jako każdą formę wydarzenia typu handlowego albo promocyjnego  o charakterze bardziej masowym, jak np. koncert.
Najważniejsze elementy dobrego eventu to: oryginalność, odwaga pomysłu i spójność projektu z komunikacją marki.

non-event - fiasko

TURYSTYKA

 

Biuletyn nr: 2926/IV
Komisja: Komisja Gospodarki /nr 191/
Data: 10-03-2004
Mówcy: Poseł Jan Antochowski (SLD)
Poseł Dariusz Bachalski (PO)
Poseł Bogdan Błaszczyk (SLD)
Przedstawicielka MF Jolanta Gumienna
Przedstawicielka Ministerstwa Finansów wicedyrektor Departamentu Podatków Pośrednich Jolanta Gumienna
Przedstawiciel Polskej Izby Turystyki Józef Ratajski
Dyrektor Departamentu Rozwoju Przedsiębiorczości w Ministerstwie Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej Ewa Swendrowska
Podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Pracy i Polityki Społecznej Marek Szczepański
Podsekretarz stanu w MGPiPS Marek Szczepański
Poseł Adam Szejnfeld (PO)
Poseł Zygmunt Wrzodak (LPR)
Poseł Artur Zawisza (PiS)

10 marca 2004 r. Komisja Gospodarki, obradująca pod przewodnictwem posła Adama Szejnfelda /PO/, rozpatrzyła:

- ponowną odpowiedź na dezyderat nr 14 w sprawie podjęcia przez rząd inicjatyw mających na celu poprawę funkcjonowania administracji publicznej oraz działań na rzecz polepszenia klimatu dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce,

- odpowiedź na dezyderat nr 20 w sprawie potencjalnych zagrożeń rozwoju sektora turystyki w Polsce.

W posiedzeniu udział wzięli przedstawiciele: Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej z podsekretarzem stanu Markiem Szczepańskim, Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, Komendy Głównej Policji, Najwyższej Izby Kontroli a także: Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, Naczelnej Rady Zrzeszeń Handlu i Usług, OPZZ i Polskiej Izby Turystyki.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Otwieram posiedzenie Komisji Gospodarki. Mamy następującą propozycję porządku dziennego: 1. Rozpatrzenie ponownej odpowiedzi na dezyderat nr 14 w sprawie podjęcia przez rząd inicjatyw mających na celu poprawę funkcjonowania administracji publicznej oraz działań na rzecz polepszenia klimatu dla rozwoju przedsiębiorczości w Polsce. 2. Rozpatrzenie ponownej odpowiedzi na dezyderat nr 13 w sprawie sytuacji gospodarczej sektora motoryzacyjnego. 3. Rozpatrzenie odpowiedzi na dezyderat nr 20 w sprawie potencjalnych zagrożeń rozwoju sektora turystyki w Polsce. Informuję państwa, że na wniosek ministra gospodarki, postanowiłem zdjąć z dzisiejszego porządku punkt drugi, czyli odpowiedź na dezyderat nr 13 w sprawie sytuacji gospodarczej sektora motoryzacyjnego. Pan minister prosił, aby zdjąć ten punkt, ponieważ w ostatnich tygodniach nastąpiły zasadnicze zmiany na tym rynku. Jeśli byśmy wyrazili zgodę na rozpatrzenie tej odpowiedzi na kolejnym posiedzeniu, minister dokona aktualizacji obecnie przygotowanej odpowiedzi tak, aby informowała ona o sytuacji aktualnej, a nie tej jaka była w chwili pisania obecnej. Moim zdaniem jest to wniosek racjonalny. My nie chcemy przecież uczyć się historii, ale dowiadywać, jaki jest aktualny stan rzeczy i jakie plany ma rząd oraz resort. Wyraziłem zgodę na wniosek pana ministra i dlatego odpowiedź na dezyderat nr 13 rozpatrzymy na którymś z kolejnych posiedzeń naszej Komisji. Dziś natomiast zajmiemy się odpowiedzią na dezyderat nr 14 i dezyderat nr 20. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła zmieniony porządek posiedzenia. Sprzeciwu nie słyszę. Czy są inne jeszcze wnioski dotyczące porządku? Nie słyszę, a zatem przystępujemy do realizacji punktu pierwszego czyli rozpatrzenia ponownej odpowiedzi na dezyderat nr 14. Czy przedstawiciele strony rządowej chcieliby przypomnieć nam w skrócie treść przekazanej odpowiedzi, czy też uznają, że wystarczy to, co zostało nam doręczone na piśmie?

Podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Marek Szczepański : Ja chciałbym prosić o zgodę na udzielenie głosu pani Ewie Swendrowskiej, dyrektor Departamentu Rozwoju Przedsiębiorczości, która uaktualni odpowiedź, dostarczoną państwu na piśmie.

Dyrektor Departamentu Rozwoju Przedsiębiorczości w Ministerstwie Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej Ewa Swendrowska : Chciałabym dodać parę zdań na temat tego, co się zdarzyło od momentu przygotowania i przesłania odpowiedzi, ponieważ ma ona datę 29 grudnia 2003 r., a od tego czasu minęło już ponad dwa miesiące. Wicepremier, minister gospodarki Jerzy Hausner zrealizował już zamierzenie, które opisał w tej odpowiedzi. Został powołany specjalny zespół do opracowania strategii ograniczenia nadmiernych uprawnień administracji publicznej wobec polskich przedsiębiorców. Zespół zebrał się pierwszy raz 4 marca, o czym zawiadomiono także przewodniczącego Komisji Gospodarki, zapraszając go jednocześnie na to posiedzenie. W czasie tego pierwszego posiedzenia utworzonych zostało pięć zespołów roboczych, które zajmą się poszczególnymi tematami, wzbudzającymi największe kontrowersje i takimi, gdzie uprawnienia administracji mogą być postrzegane przez przedsiębiorców jako najszersze. Są to: - podzespół zajmujący się ordynacją podatkową i przepisami celnymi, - podzespół do spraw odpowiedzialności majątkowej urzędników, - podzespół do spraw trybu obsadzania stanowisk administracji publicznej, - podzespół do spraw administracyjnej reglamentacji działalności gospodarczej, - podzespół do spraw identyfikacji innych barier. W ramach przyjętego wczoraj przez Radę Ministrów raportu na temat barier w inwestycyjnej działalności w budownictwie, przewidziane jest także powołanie zespołu, który zajmie się barierami w zakresie ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym i prawa budowlanego. Jest to, jak wiemy, również obszar wywołujący wiele skarg i problemów u przedsiębiorców. Na pierwsze posiedzenie zespołu przygotowanych zostało pięć ekspertyz, a wśród nich m. in. dotyczące przepisów podatkowych i uprawnień urzędników w Polsce i w Unii Europejskiej. W najbliższych dniach na ręce przewodniczącego Komisji Gospodarki skierowane zostanie pismo, które poinformuje szczegółowo o dalszych pracach tych zespołów, poda dokładne informacje, a także zawierać będzie wszystkie ekspertyzy przygotowane na potrzeby tych zespołów. Przewiduje się, że pierwsze efekty pracy owych zespołów mają być przedstawione za miesiąc na ogólnym zebraniu wszystkich uczestników biorących w nich udział.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Jest to niewątpliwie ważna informacja uzupełniająca odpowiedź na dezyderat nr 14. Dotyczy to zwłaszcza punktu, w którym sygnalizujemy potrzebę powołania takiego zespołu. Chciałbym teraz poinformować państwa, jaką opinię na temat odpowiedzi na nasz dezyderat ma podkomisja. Zebrała się ona dwukrotnie, aby wyrazić swoją opinię i niestety nie jest to opinia w pełni pozytywna. Dezyderat nasz zawierał dziesięć postulatów i pięć wniosków, zaś odpowiedź dotyczy 12 punktów, a więc trzy nie zostały uwzględnione. Pięć spośród tych odpowiedzi uznajemy za negatywne, cztery za pozytywne, a trzy - pół na pół, bowiem przyznając nam rację, nie proponuje się jednocześnie konkretnych rozwiązań. Podkomisja ma zasadniczą uwagę, która jest zresztą powtórzeniem uwagi z poprzedniego posiedzenia, że jest to znowu odpowiedź tylko ministra gospodarki. Przypomnę, że w posiedzeniu tym uczestniczył minister Jerzy Hausner sugerując nam, jak pamiętamy, abyśmy prosząc o ponowną odpowiedź, domagali się, by była to odpowiedź albo poszczególnych ministrów odpowiedzialnych za określone sprawy albo wyznaczonego ministra, który będzie jednak występował w imieniu całej Rady Ministrów. Doświadczenie uczy nas, niestety, bo w poprzednich rządach było podobnie, że jako Komisja spotykamy się z pozytywnym stosunkiem ministrów gospodarki, ale jednocześnie negatywnym stosunkiem ministrów finansów, do spraw przez nas poruszanych. Taka jest już specyfika rządów i dlatego, aby mieć odpowiedź dającą optymalną wiedzę, musimy mieć odpowiedź rządu, a więc premiera, nie zaś poszczególnego ministra. Może to być również odpowiedź określonego ministra, ale upoważnionego przez premiera do tego, że wypowiada się w imieniu Rady Ministrów, a nie tylko we własnym imieniu. W kolejnej odpowiedzi jaką otrzymaliśmy, mamy znów podobną sytuację, że minister gospodarki pisze w imieniu własnym, sugerując nawet, iż dany problem można byłoby rozwiązać lepiej, jeśli by się go skonsultowało np. z ministrem finansów, ministrem skarbu państwa lub ministrem spraw wewnętrznych. To oznacza, że nadal nie mamy odpowiedzi rządu. Podkomisja doszła nawet do takiej pointy, o ile można tak właśnie spointować całą odpowiedź, że przyjmujemy odpowiedź ministra gospodarki, bo ona nam się podoba, ale jednocześnie nie przyjmujemy odpowiedzi rządu, bo jej nie ma. I to jest uwaga zasadnicza odnosząca się do tego, co czytamy w nadesłanym nam piśmie. Oceniając natomiast kolejne punkty odpowiedzi, podkomisja uznała, że: - odpowiedź na pkt 1, dotyczący Kodeksu etyki urzędnika publicznego, nas nie satysfakcjonuje, - odpowiedź na pkt 2, dotyczący Kodeksu konsultacji społecznych, zdecydowanie nas nie satysfakcjonuje, - odpowiedź na pkt 3, dotyczący standaryzacji pracy urzędów, nie satysfakcjonuje nas, - odpowiedź na pkt 4, czyli postulat wprowadzenia obowiązku publikacji w internecie sprawozdań z kontroli poszczególnych urzędów administracji publicznej, nie pozwala na jasne określenie zdania. Musimy to dopiero sprawdzić, bo gdyby było tak, jak napisano w odpowiedzi, to by oznaczało, że prawo reguluje te sprawy, zaś praktyka urzędnicza nie wykonuje postanowień prawa. Odpowiedź przywołuje konkretny przepis, na podstawie którego urzędy mają, zgodnie z naszym postulatem, publikować wyniki kontroli.

Niestety nie możemy znaleźć takich publikacji. Póki tego nie sprawdzimy do końca, nie uważamy, że odpowiedź jest nie do przyjęcia, choć nie wyjaśnia nam ona całej sprawy, - odpowiedź na pkt 5, dotyczący odpowiedzialności pracowniczej urzędników, przyjmujemy. Powołanie zespołu, o którym powiedziała dziś pani dyrektor, traktujemy jako wyjście naprzeciw naszemu postulatowi i dlatego do tej części odpowiedzi odnosimy się pozytywnie, - odpowiedź na pkt 6, w którym postulowaliśmy wprowadzenie powszechnej zasady przeprowadzania konkursu, jako jedynej formy obsady stanowisk w administracji publicznej, nie satysfakcjonuje nas. Jest w niej dużo słów i powoływania się na różne formy konkursów, ale to jest tylko margines sprawy, podczas gdy nam chodziło o rozwiązania generalne i powszechne, - odpowiedź na pkt 7, dotyczący ograniczenia zakresu administracyjnej reglamentacji działalności gospodarczej, uznajemy za zadawalającą. Rozwiązania zawarte w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej są tymi, które postulowała Komisja Gospodarki już od dwóch lat, nie tylko przy okazji dezyderatu nr 14, - odpowiedź na pkt 8, czyli postulat wprowadzenia ustawowej normy "niedziałania wstecz zmienionej interpretacji przepisów prawa", uznajemy jako ani pozytywną ani negatywną, ponieważ wyraża ona zgodę na nasz postulat, ale nie mówi co dalej. Mogę jedynie przypuszczać, że tą sprawą zajmie się powołany zespół, o którym dziś mówiono. - odpowiedź na pkt 9, dotyczący zmiany polskiego systemu podatkowego na tani w obsłudze, prosty i przejrzysty zarówno dla podatników jak i urzędników, nie wymaga nawet prezentowania stanowiska podkomisji, bowiem nie sądzę, aby ktokolwiek w Polsce zgodził się z tym, że w polskim systemie podatkowym wszystko jest w porządku, a planowane zmiany również są bez zarzutu. Trudno zatem uznać tę odpowiedź za pozytywną. - odpowiedź na pkt 10, zawierający postulat ograniczenia ilości i zakresu działania instytucji kontrolujących przedsiębiorców, uznajemy za pozytywną, bowiem idzie ona w kierunku realizacji naszych postulatów. - odpowiedź na pkt 11, w którym postulujemy ustanowienie rzecznika praw przedsiębiorców, nie jest pozytywna. Stwierdzenie, że jedna z organizacji przedsiębiorców powołała sobie rzecznika, nie jest przecież rozwiązaniem rządowym. Skala problemu jest natomiast ogromna, o czym możemy się przekonać w związku z ciągle napływającymi do naszej Komisji, i do mnie osobiście, prośbami, wnioskami i petycjami od przedsiębiorców, abyśmy im pomogli w tych sprawach. My nie jesteśmy w stanie się tym zająć, bo w wielu wypadkach przekracza to nasze kompetencje. - odpowiedź na pkt 12, czyli postulat wprowadzenia odpowiednich programów nauczania o gospodarce i przedsiębiorczości oraz opracowania i wdrożenia ogólnokrajowego rządowego programu promocji przedsiębiorczości w społeczeństwie, uznajemy za pozytywną, choć były też wyraźne głosy ze strony członków podkomisji, że w tym punkcie troszkę się nie rozumiemy. W odpowiedzi mamy deklarację na temat programów i to jest w porządku, tylko nam chodzi o to, aby, podobnie jak to jest na zachodzie, uczono przedsiębiorczości, czyli aktywnego funkcjonowania obywatela w społeczeństwie i gospodarce, a nie o dodanie do programu szkolnego kolejnego przedmiotu, którego uczniowie będą się uczyć, albo nie będą. Nam chodzi natomiast o to, aby w każdym nauczanym przedmiocie takim jak: matematyka, fizyka, informatyka lub przedmioty humanistyczne, tak zostały zmienione programy, aby po wielu latach nauki wychodził ze szkoły człowiek, który jest przedsiębiorczy, a nie jest przedsiębiorcą. Nie chcemy, aby uczyć jak tworzyć firmę i jak nią zarządzać, bo od tego są określone przedmioty i szkoły.

My chcemy natomiast, aby polska młodzież uczyła się przedsiębiorczości. Jest to jednak tylko uwaga na marginesie tej sprawy, bowiem generalnie odpowiedź na ten nasz postulat uznajemy za pozytywną. To tyle, jeśli chodzi o opinię podkomisji, której byłem przewodniczącym, a teraz otwieram dyskusję.

Poseł Artur Zawisza /PiS/ : Uczestniczę jednocześnie w pracach nad ustawą o swobodzie działalności gospodarczej, do czego będę chciał nawiązać w swojej wypowiedzi. Odnosząc się jednak bezpośrednio do konstrukcji odpowiedzi na nasz dezyderat, chcę przypomnieć, że zarówno jego pierwsza wersja jak i następna, po odrzuceniu przez Komisję pierwszej odpowiedzi, były kierowane do Prezesa Rady Ministrów. I nie chodzi o to, że Komisja miałaby się czuć urażona, że nie odpowiada jej adresat, ale o meritum, bo postulaty Komisji Gospodarki odnosiły się do całego szeregu dziedzin życia publicznego, które dotykają przedsiębiorczości i przedsiębiorców, ale nie są w bezpośredniej kompetencji ministra właściwego do spraw gospodarki. Jeśli bowiem była mowa o etyce i Kodeksie etyki urzędnika publicznego czy o Kodeksie konsultacji społecznych lub o certyfikacji i audycie urzędów administracji publicznej, a także o odpowiedzialności karnej i cywilnej urzędników państwowych i samorządowych, to kwestie te ściśle dotykają przedsiębiorców, ale ich rozwiązania nie może proponować minister gospodarki, pracy i polityki społecznej. Była to świadoma decyzja Komisji Gospodarki, aby ten dezyderat skierować do Prezesa Rady Ministrów, podczas gdy pierwsza odpowiedź podpisana została przez ministra gospodarki, Jerzego Hausnera, który potem publicznie stwierdził na posiedzeniu Komisji Gospodarki, że podpisał dokument, z którym się nie utożsamia, którego treści nie znał w momencie podpisywania i z którego treścią w dużej mierze się nie zgadza. I to spowodowało nasze wystąpienie o ponowną odpowiedź, która jest również odpowiedzią ministra gospodarki. W dezyderacie zawartych jest natomiast kilka bardzo istotnych kwestii, na które minister gospodarki siłą rzeczy nie mógł poprawnie odpowiedzieć. I to jest zasadnicza słabość również tej odpowiedzi. Można by zapytać, to dlaczego zwracamy się z postulatami, które nie dotyczą ministra gospodarki. Otóż, my piszemy o kwestiach związanych z przedsiębiorcami, a wśród nich o tych związanych z odpowiedzialnością urzędników, z etyką urzędniczą, ze standardami, certyfikacją, audytem urzędów publicznych, bo to dotyczy jakości obsługi przedsiębiorców. Może to być jednak rozwiązane na szczeblu rządowym, a nie na szczeblu ministerialnym. Jeśli więc otrzymujemy ponowną odpowiedź od ministra, to jej wartość jest osłabiona w sposób zasadniczy. I to jest uwaga, którą chciałbym zgłosić przede wszystkim. Druga natomiast kwestia dotyczy nowego zespołu, który ma przygotować strategię ograniczania nadmiernych uprawnień administracji publicznej wobec polskich przedsiębiorców. Jak już wspomniałem pracujemy równolegle nad ustawą o swobodzie działalności gospodarczej, która jest szeroko reklamowana przez rząd jako ustawa rewolucyjna, co zawiera się już w samej jej nazwie mówiącej o swobodzie w działalności gospodarczej. Ze strony posłów padają jednak zarzuty i zastrzeżenia, że ta ustawa tylko w sposób bardzo okrojony przeprowadza tę zapowiadaną rewolucję, bo faktycznie nie ogranicza ona nadmiernych uprawnień administracji publicznej, w wielu nienależnych jej dziedzinach.

Rząd odpowiada wówczas, że tak nie jest, że w ustawie wszystko jest doskonale opisane i należy ją przyjąć, bijąc jednocześnie brawo rządowi. Teraz jednak okazuje się, że rząd sam powołuje zespół, który ma wypracować strategię ograniczania nadmiernych uprawnień administracji publicznej i jednocześnie pięć podzespołów zajmujących się konkretnymi dziedzinami, gdzie te nadmierne uprawnienia administracji występują. Z tego wynika chyba, że ustawa, nad którą pracujemy w sąsiedniej sali, jest ustawą nie do końca dopracowaną. Rząd rzucił nam po prostu to co miał, a dopiero teraz wszczynane są prace o charakterze strategicznym. Przyznam, że jest to zła wiadomość, która będzie mnie ośmielać do tego, abym zgłaszał różne, dalej idące postulaty pod adresem ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Okazuje się bowiem, że nie jest tak dobrze, jak twierdzi w swej odpowiedzi na dezyderat ministerstwo gospodarki. To również skłoniło większość z nas, aby podczas posiedzenia podkomisji wypowiedzieć się krytycznie na temat tej odpowiedzi.

Poseł Dariusz Bachalski /PO/ : Chciałbym się ustosunkować do trzech punktów zawartych w odpowiedzi, które dotyczą tematyki szczególnie mnie poruszającej. Postulat 11 mówi o ustanowieniu rzecznika praw przedsiębiorców, a przewodniczący podkomisji ocenił odpowiedź na ten postulat jako nie satysfakcjonującą nas. Uważam, że zostało to powiedziane bardzo delikatnie. Ja chcę natomiast zwrócić uwagę, że poza znanymi organizacjami przedsiębiorców funkcjonujących w Polsce, takim jak Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych, Business Centre Club, jest ogromna, niemal milionowa rzesza drobnych przedsiębiorców, którzy nie są w stanie zapisać się do tych organizacji i nie mają w nich wsparcia ani reprezentacji. Akceptowanie tzw. społecznego rzecznika przedsiębiorców Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych w ogóle nie rozwiązuje problemu. Członkowie podkomisji otrzymali mnóstwo zapytań i odbyli wiele spotkań, z których wynika, że skala problemu jaka dotyka drobnych przedsiębiorców przerosła po prostu moje wyobrażenia. Trzeba tu mieć na uwadze, że w Polsce zarejestrowanych jest ponad 3,5 mln firm, z czego ok. 2 mln, to są firmy jedno lub dwuosobowe. Będziemy więc tym bardziej naciskać na rząd, może nawet poprzez inicjatywę poselską skierowaną zdecydowanie na utworzenie rzecznika drobnych przedsiębiorców, który będzie podlegał Sejmowi i będzie miał analogiczne uprawnienia jak rzecznik praw obywatelskich. Chodzi bowiem, aby nie tylko monitorować i komentować, ale również ingerować w prawo, które nie sprzyja, rozwijaniu drobnych przedsiębiorstw. W Polsce przedsiębiorczość funkcjonuje w dwóch aspektach. Jeden to tzw. forma wymuszona polegająca na wyrzuceniu poza system gospodarczy tych ludzi, którzy nie mają z czego żyć, bo nie mają pracy i zakładają własne firmy, aby się ratować. Oni jednak nie rozwijają tych firm, nie zatrudniają wielu ludzi i nie generują dochodu, a więc nie płacą dużych podatków i faktycznie nie mają znaczenia jeśli chodzi o wpływy do budżetu. Ten rodzaj przedsiębiorczości jednak dominuje nad tzw. przedsiębiorczością kreatywną polegającą na znajdowaniu nowych pomysłów na biznes, gdzie zatrudnia się ludzi wyżej wykształconych i często eksportuje się wyroby, a także stymuluje do samokształcenia. Jednak ci ludzie, pracujący w małych, kilkuosobowych firmach pozostawieni są całkowicie sami sobie. W sytuacji gdy nasze prawo gospodarcze zdeterminowane jest potrzebami budżetu, co zresztą ministerstwo przyznaje w swojej odpowiedzi, musimy znaleźć rozwiązanie stymulujące rozwój drobnej przedsiębiorczości. Nie chcemy poprzestać jedynie na stwierdzeniu braku akceptacji dla odpowiedzi na pkt 11 dezyderatu. W swoim "miękkim nie" dla całej odpowiedzi chcielibyśmy zwrócić uwagę całemu rządowi, aby nie czuł się usatysfakcjonowany tym, że Polska Konfederacja Pracodawców Prywatnych powołała w październiku 2003 r. swojego społecznego rzecznika przedsiębiorców, bo to nie załatwia sprawy. Chciałbym też wypowiedzieć się na temat odpowiedzi na postulat nr 12, w którym mowa o wprowadzeniu do szkół nauczania o gospodarce i przedsiębiorczości.

Poseł Adam Szejnfeld mówił już, że chodzi tu bardziej o postawy i umiejętności, niż o samą wiedzę. Wydaje się jednak, że chodzi również o to, aby polskiemu przedsiębiorcy zacząć budować, poprzez system kształcenia, lepszy wizerunek. Ten wizerunek jest ciągle zły, a my bardzo łatwo, nawet w sposób podświadomy, zniechęcamy młodych ludzi do prowadzenia własnych firm, choćby poprzez dezaprobatę dla stylu życia przedsiębiorcy. Bycie przedsiębiorcą to jest przecież nie tylko zarabianie pieniędzy, ale także swoista pasja tworzenia. Ja nie widzę natomiast, aby nasze władze oświatowe zadały sobie trud i przemyślały, kto powinien uczyć przedsiębiorczości i jak to robić. Stworzenie nowego przedmiotu nie załatwia tu sprawy, o czym już dziś była mowa. To nauczanie zawarte być powinno w programach wielu przedmiotów, tak aby niejako podprogowo budować wiarę w to, że bycie przedsiębiorcą to wielka sprawa dla siebie i Polski. My postrzegamy ciągle nauczanie przedsiębiorczości jedynie w kontekście faktów, wiedzy o prawie, procedurach i trybach, a nie w kontekście umiejętności. Taką niedocenianą umiejętnością jest np. odporność na stres, która w Polsce generalnie jest bardzo mała. Ona zaś powoduje, że my nie potrafimy wygrywać przetargów i jesteśmy mało asertywni. Mam ciągle nadzieję, że taki sposób nauczania pojawi się w naszych szkołach, a nauczyciele będą przekazywać młodzieży wiarę w siebie i w to, że warto się bogacić, bo to nie jest złe. Konieczna tu będzie także współpraca władz oświatowych ze światem gospodarki, czego dotychczas nie widzę. Nauczyciele nie zawsze przecież będą w stanie zapłodnić młodzież ideą przedsiębiorczości, ale np. kontakt z biznesmenami z lokalnej organizacji przedsiębiorców może tu pozytywnie zaowocować. Trzeba ich zapraszać do szkół i pokazywać młodzieży ludzi, którzy odnieśli sukces. W Polsce mamy już także przykłady takie jak w Ameryce, gdy od pucybuta dochodzi się do pozycji milionera. Pokazywanie takiej drogi to właściwy sposób przekonywania, że warto być przedsiębiorcą. I jeszcze, na koniec, chciałbym zauważyć, że w Polsce praca kojarzy się najczęściej z samym miejscem i faktem zatrudnienia. A praca to jest przede wszystkim robota, w tym potocznym rozumieniu tego pojęcia. Można ją wykonywać w różnych formach, nie tylko przy zastosowaniu umowy o pracę, poddanej rygorowi Kodeksu pracy. To jest także, coraz popularniejsze, samozatrudnienie, a również umowy o dzieło czy umowy zlecenia. Pomysłów może być wiele i dlatego chciałbym zwrócić uwagę rządowi, aby w tym kierunku również budował swoją strategię, być może także w ustawie o swobodzie działalności gospodarczej, o czym mówił poseł Artur Zawisza. Z tego co wiem, nie ma w tej ustawie nic na temat samozatrudnienia. Podsumowując, chcę powiedzieć, że jestem tylko w niewielkim stopniu zadowolony z odpowiedzi, jaką otrzymaliśmy na nasz dezyderat. Generalnie jest to tylko ucieczka od problemów.

Poseł Bogdan Błaszczyk /SLD/ : Tak jak już powiedział pan przewodniczący, w podkomisji była różnica zdań i ja np. opowiedziałem się za "miękkim tak" dla odpowiedzi na nasz dezyderat. Jeśli bowiem odniesiemy się do szczegółowych odpowiedzi, to ja również mógłbym zgłosić wiele własnych zastrzeżeń, wskazując, że często mamy tu po prostu do czynienia z prześlizgnięciem się obok tematu lub scedowaniem sprawy na kogoś innego. Jestem z zawodu nauczycielem i nawiązując do wypowiedzi mojego przedmówcy, mogę powiedzieć, że mam również własne przemyślenia w kwestii nauczania przedsiębiorczości. Mnie np. satysfakcjonowałaby odpowiedź, że powołana zostanie komisja, która przeanalizuje programy nauczania stosowane w tym zakresie na świecie. Ja znam np. program matematyki dla szkół angielskich, gdzie wszystkie zadania skonstruowane są tak, aby rozwiązywać problemy firmy. Wychodząc z takiej szkoły, uczeń po prostu wie, że potrafi rozwiązywać podstawowe problemy, prowadząc małą firmę. U nas natomiast rozwiązywane są zdania o dwóch pociągach, które wyruszają ze stacji A do stacji B i tego typu konstrukcje logiczne, które nie mają związku z bezpośrednią rzeczywistością otaczającą uczniów. Chciałbym też, aby inaczej uczono geografii gospodarczej, aby do szkoły powróciło religioznawstwo, bo motywem działania człowieka są jego postawy, a one często wynikają z religii. Jeśli więc handlujemy z Hindusem, czy z muzułmaninem, to musimy wiedzieć, z jakich podstaw ideowych on się wywodzi, jaki ma system wartości itp. Dla mnie zastąpienie w szkole religioznawstwa przez religię jest nieporozumieniem. Ten system kształcenia nie sprzyja przedsiębiorczości. Nie jesteśmy też zadowoleni z przedstawionej nam w tym względzie odpowiedzi, choć ja kładę większy nacisk na generalia, zgadzając się z panem przewodniczącym, że z punktu widzenia formalnego mamy rację, bo zwracaliśmy się do Prezesa Rady Ministrów a mamy odpowiedź ministra. Ja bym wolał, aby odpowiadał nam wicepremier, z upoważnienia premiera, bo wówczas miałoby to inny wydźwięk. Generalnie jednak mnie ta odpowiedź satysfakcjonuje, bo odczytuję ją jako przyjęcie w ministerstwie, że w naszych postulatach jest coś na rzeczy i w związku z tym trzeba do nich podejść dość poważnie, a więc tak jak się tu stwierdza, że: "dezyderat zawiera generalny postulat analizy przez rząd aktualnego stanu faktycznego i prawnego mającego wpływ na tworzenie sprzyjających warunków dla rozwoju przedsiębiorczości i polskiej gospodarki", ale że ten katalog nie wyczerpuje całej sprawy, wiec trzeba do niej podejść systemowo. Powołanie specjalnego zespołu i podzespołów oraz zwrócenie się do wszystkich zainteresowanych o zgłaszanie własnych uwag, dobrze chyba wróży i świadczy o tym, że ministerstwo podeszło do naszych postulatów z dość dużą otwartością i życzliwością i będzie poszukiwać w poszczególnych tematach rozwiązań może lepszych i trafniejszych niż te, które myśmy postulowali. Brakuje mi tylko w tym wszystkim pewnego harmonogramu. Pani dyrektor powiedziała wprawdzie, że pierwsze informacje o pracy zespołu znane będą za miesiąc, ale ja chciałbym się dowiedzieć z tej odpowiedzi, że rezultaty jego pracy znane będą w takim, a takim terminie, że Komisja zapozna się z nimi i będzie mogła je przedyskutować i potem opracuje się harmonogram wdrażania ze wskazaniem, w jakiej ustawie i kiedy. Oczywiście, będzie to program przyjęty przez Radę Ministrów. Takiego zapewnienia, rodzaju kotwicy, na którą moglibyśmy się powołać, mnie w tej odpowiedzi brakuje i dlatego powiem, że miałem poważny dylemat, czy opowiedzieć się za przyjęciem czy za odrzuceniem jej w całości. Chciałbym ją przyjąć z dobrą wolą, aby nie wylewać dziecka z kąpielą, bo jeśli całą odpowiedź odrzucimy, to rząd wrzuci ją do kąta i nie będzie się zajmował tymi problemami. Przyjmując stanowisko na "nie", zanegujemy wszystko to, co rząd dotychczas już zrobił lub robi dla rozwoju przedsiębiorczości.

Mankamentów i problemów do rozwiązania jest jeszcze bardzo dużo, ale programy, które rząd już wdrożył i efekty jakie z nich wynikają świadczą, że na naszych oczach następuje jednak wyraźny wzrost przedsiębiorczości. Jest to również argument przemawiający za tym, aby dać rządowi czas i zachęcić go jeszcze bardziej do szukania rezerw głębszych niż te, które wydobył dotychczas. Problem jest złożony i możemy się różnić co do oceny odpowiedzi na poszczególne postulaty, dlatego zachęcałbym do tego, aby nie odrzucać generalnie przysłanej nam odpowiedzi, natomiast poprosić rząd, aby w krótkim czasie przedstawił nam sprawozdanie z prac powołanego zespołu oraz harmonogram wdrażania poszczególnych postulatów dezyderatu, które uznał za słuszne. Dopiero gdy stwierdzimy, że i to nas nie satysfakcjonuje, będziemy mogli odnosić się ponownie i jeszcze bardziej szczegółowo do niektórych spraw.

Poseł Zygmunt Wrzodak /LPR/ : Zapoznałem się szczegółowo z odpowiedzią ministra gospodarki na postulaty zawarte w dezyderacie nr 14 i powiem, że od początku do końca widać w niej biurokratyczne podejście do tematu. Wiele postulatów było bezsprzecznie zasadnych i konkretnych, a w odpowiedzi mamy zwykłe rozmywanie tematu, co już wychwycił także pan przewodniczący. Dla przykładu zacytuję, co piszecie państwo o celach tzw. strategii podatkowej: "Zapewnienie określonych i stabilnych dochodów budżetowych przy możliwie małych konsekwencjach dla gospodarki. Stabilność dochodów zostanie osiągnięta poprzez dywersyfikowanie źródeł dochodów oraz zwiększanie znaczenia podatków pośrednich, jako mniej wrażliwych na wahania koniunktury." Inne cele zaś to: "Przyjazność, przejrzystość i uproszczenie systemu podatkowego. W tym celu mieści się również przebudowa aparatu skarbowego radykalnie zmieniająca relacje na linii: podatkowa administracja - podatnik i uczynienie aparatu skarbowego przyjaznym podatnikowi." Przyznam, że jest to masło maślane i nie bardzo wiadomo o co chodzi. Dla przedsiębiorcy staje się to po prostu śmieszne. Na stronie pierwszej odpowiedzi wymienione są organizacje wchodzące w skład Rady Przedsiębiorczości i tak się składa, że od 14 lat kolejnym rządom doradzają i podpowiadają te same związki pracodawców. I tak naprawdę tylko prywatne spółki tych działaczy, które wchodzą w skład zarządów, mają się dobrze, korzystając z pieniędzy podatnika. Trzeba też zwrócić uwagę, że często związki pracodawców postulują coś i nie bardzo im to wychodzi, bo sytuacja polskich przedsiębiorców jest dramatyczna. Z drugiej zaś strony mają one intratne zlecenia z Ministerstwa Skarbu i różnych agencji, a także z Ministerstwa Finansów, Ministerstwa Infrastruktury czy Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Jak obliczyłem, w ciągu 10 lat było takich zleceń na blisko 800 mln zł. Dotyczyły one przedsiębiorców, którzy mają prywatne spółki i na nie otrzymują zlecenia a jednocześnie wchodzą w skład zarządów różnych związków pracodawców. To trzeba ukrócić, bo jeśli pani Bochniarz otrzymuje bardzo konkretne i intratne zlecenia, to jej starania o wizerunek dobrego przedsiębiorcy i pomaganie innym przedsiębiorcom jest, tak naprawdę, tylko fikcją. Odpowiedź można byłoby w jakimś sensie uznać, bo ze strony Ministerstwa Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej włożono w jej przygotowanie wiele pracy. Nie da się jednak rozwiązać problemów gospodarczych bez powiązania z jasnym i stabilnym systemem podatkowym. Przedsiębiorcy oczekują tego, a szczególnie jasnego systemu podatków pośrednich. Tymczasem u nas, przez ostatnie 14 lat mamy tylko wzrost podatków, jak również stały wzrost kosztów utrzymania pracownika. To wszystko narzucane jest przez państwo, zaś dostosowywanie naszego prawa do systemu europejskiego jest ewidentnie niekorzystne dla polskiego przedsiębiorcy. Co zatem należałoby zrobić, aby w zmieniającej się od 1 maja rzeczywistości politycznej, przedsiębiorca polski mógł się znaleźć na tym wspólnym rynku? Przecież wiemy, że np. aż 60 proc. drobnych przedsiębiorców funkcjonujących obecnie na tzw. ścianie wschodniej straci pracę. I tu brakuje analizy przeprowadzonej przez Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, a źle wynegocjowany traktat odbije się tragicznie na tych polskich przedsiębiorcach. W odpowiedzi na postulaty jakie Komisja Gospodarki przedłożyła, ja bym oczekiwał przede wszystkim informacji, w jakim kierunku pójdzie system podatkowy w Polsce. Dotyczy to szczególnie podatków pośrednich, bo ustawa o VAT jest wyjątkowo niekorzystna dla konsumentów i przedsiębiorców, podobnie jak ciągły wzrost akcyzy na paliwa czy energię elektryczną. Odbija się to ewidentnie na podniesieniu kosztów pracy i na przychodach przedsiębiorców. Te sprawy muszą być zatem powiązane z tym co się dzieje w Ministerstwie Finansów. Najważniejsza zaś sprawa to odpowiednia ilość pieniądza funkcjonująca na rynku dająca przedsiębiorcom łatwość dostępu do kredytów. Jak doskonale wiemy, jest z tym źle, a fakt że w Polsce działają nie polskie banki, dodatkowo utrudnia przedsiębiorcom zdobycie kredytu obrotowego czy inwestycyjnego. Stawia się im takie warunki, których nie są w stanie spełnić i w ten sposób ruguje się polskiego przedsiębiorcę z naszego rynku, podczas gdy wobec inwestorów zagranicznych już nie stawia się takich rygorów dotyczących np. zabezpieczeń dla kredytu. Jest to ewidentnie nierówna konkurencja i w tej sprawie Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej powinno prowadzić stały monitoring, bowiem po wejściu Polski do Unii Europejskiej wszystkie te problemy jeszcze się nasilą. Nie wypada, aby odpowiedź na pkt 8 odrzucić, ale proszę, aby Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej szerzej spojrzało jednak na problem przedsiębiorczości w Polsce.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Czy jeszcze ktoś chciałby zabrać głos w sprawie odpowiedzi na dezyderat nr 14? Nie słyszę, a zatem proszę pana ministra o ustosunkowanie się do dotychczasowych wypowiedzi.

Podsekretarz stanu w MGPiPS Marek Szczepański : Po pierwsze chciałem bardzo mocno podkreślić, że ogromnie doceniamy starania Komisji w zakresie pilnowania wszelkich tematów dotyczących interesów przedsiębiorstw, tak by mogły się one rozwijać. To bardzo dobrze, że również my znajdujemy się pod taką ścisłą i dociekliwą kontrolą Komisji. Zgadzam się generalnie z wieloma wystąpieniami, które miały dziś miejsce. Jeśli chodzi np. o to, kto ocenia w zakresie przedsiębiorczości, miałem okazję rozmawiać z panem przewodniczącym na ten temat i jest między nami pełna zgoda. Dzisiejszą dyskusję traktuję jako kontynuację dialogu, jaki toczy się między Komisją a Ministerstwem Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej. Oczywiście będę zobowiązany, jeśli nasza odpowiedź zostanie przyjęta, ale jeśli byłaby inna wola, wówczas oczekujemy na doprecyzowanie tego, co zdaniem Komisji powinno się znaleźć w materiale uzupełniającym. Chciałem tylko przypomnieć, że pierwsza odpowiedź skonstruowana była właśnie w ten sposób, iż składała się z odpowiedzi poszczególnych resortów i wtedy stanowisko Komisji było negatywne. Ja rozumiem, że państwo oczekujecie na jasne stanowisko rządu, ale też chciałbym zwrócić uwagę, że jest to drugie podejście i jakiś kompromis powinniśmy chyba wypracować. Odnosząc się do poszczególnych wypowiedzi, chcę powiedzieć, że poseł Artur Zawisza podniósł, iż nie piszemy w swojej odpowiedzi o wszystkim, a ustawa o swobodzie działalności gospodarczej, nad którą obecnie pracujemy, nie do końca rozwiązuje wszystkie problemy. Ale ona nie może rozwiązać wszystkich problemów. Jeśli jeden z postulatów dotyczy konkursów, które mają być organizowane, to jest to problem zupełnie innej ustawy. Napisaliśmy zresztą w odpowiedzi, że prowadzimy rozmowy z Ministerstwem Spraw Wewnętrznych i Administracji w sprawie rozszerzenia konkursów także na administrację samorządową. Wiemy jednak, że środowisko samorządowe jest temu zdecydowanie przeciwne, a więc sprawa nie jest prosta. Odnosząc się do wypowiedzi posła Dariusza Bachalskiego, chciałbym zwrócić uwagę, że w jednym z pierwszych projektów ustawy o swobodzie działalności gospodarczej był wymieniony rzecznik praw przedsiębiorców. Były jednak natychmiast bardzo mocne głosy ze strony środowiska przedsiębiorców, że stworzenie takiego stanowisko wraz z całym biurem, to będą to koszty dla budżetu. Przypomnę też, że w trakcie dyskusji nad "planem Hausnera" wszystkie kluby parlamentarne opowiedziały się za ograniczeniem administracji, a tu mówimy o powołaniu kolejnego rzecznika, z kolejnym biurem, co oczywiście pociągnie za sobą nowe koszty. Poseł Dariusz Bachalski powiedział, że "trzeba zacząć budować wizerunek szkoły" i to jest prawda. Wiele rozwiązań, które Komisja postuluje w swoim dezyderacie i z którymi się zgadzamy, wymaga właśnie czasu. Nie da się wprowadzić z dnia na dzień nowych programów nauczania ani przeszkolić nauczycieli. O potrzebie zmiany sposobu nauczania przedsiębiorczości mówił także poseł Bogdan Błaszczyk i tu chciałbym poinformować, że jednym z elementów prac zespołu, o którym mówiła dyrektor Ewa Swendrowska, było przygotowanie programu kształcenia dla przedsiębiorczości. Pierwsza wersja wysłana już została do Ministerstwa Edukacji Narodowej i Sportu. Oczywiście pokażemy państwu ten dokument, a jednocześnie zapraszamy państwa do udziału w pracach tych zespołów i podzespołów, bo w ten sposób będziemy mogli na bieżąco wykorzystywać doświadczenie państwa w tych dziedzinach. Postulat aby podawać harmonogram naszych prac, to jest także kwestia czasu. My rozumiemy dyskusję nad odpowiedzią na poselski dezyderat jako pracę ciągłą, ponieważ stale pojawiać się będą nowe elementy i nowe rezultaty prac naszych zespołów, które z przyjemnością będziemy państwu przekazywać.

Nie mogę się zgodzić z twierdzeniem posła Bogdana Błaszczyka, że jeżeli będzie negatywne stanowisko Komisji w sprawie odpowiedzi na dezyderat, to rząd nie będzie się zajmował tą problematyką. Otóż rząd będzie się tymi sprawami zajmował, bo są to problemy bardzo ważne dla polskiej gospodarki. Odnosząc się do wypowiedzi posła Zygmunta Wrzodaka, muszę przyjąć uwagę, że nasza odpowiedź napisana jest w stylu biurokratycznym, bo jesteśmy urzędnikami i trudno od tego stylu uciekać. Jeśli chodzi natomiast o komentarz dotyczący opisanych przez nas celów strategii, pragnę zwrócić uwagę, że staraliśmy się podać tę informację w możliwie największym skrócie, bo sam dokument ma kilkadziesiąt stron. Możemy przesłać go państwu jako załącznik, ale pisząc odpowiedź na dezyderat, musieliśmy zawrzeć te problemy jak najbardziej syntetycznie. Jeśli chodzi natomiast o intratne zlecenia od administracji państwowej dla przedsiębiorców, o których pan poseł wspomniał, to nie wiem, skąd wzięła się informacja o kwocie 800 mln zł. Jeśli pan poseł ma bliższe dane, chętnie się z nimi zapoznam. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na pewne niebezpieczeństwo. Otóż jeśli będziemy rozmawiali o tym, że niezależne od rządu organizacje pracodawców świadczą pewnego rodzaju usługi i wygrywają przetargi organizowane przez administrację, to ja mogę to zrozumieć jako postulat ograniczania prywatnym przedsiębiorcom swobody działalności gospodarczej. Jest to dla mnie niezrozumiałe, bo idąc tokiem tego rozumowania, można by powiedzieć, że np. członkowie Związku Rzemiosła Polskiego nie powinni brać udziału w przetargach organizowanych przez administrację rządową, bo to może powodować jakiś konflikt interesów.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Po dyskusji i wyjaśnieniach ze strony pana ministra przechodzimy do rozstrzygnięcia. Ja powtórzę tylko, że w podkomisji wszyscy uznali, że nie ma podstaw do przyjęcia tej odpowiedzi. Były natomiast podzielone zdania, czy ma to być tzw. "miękkie nie", przyjęcie, czy też odesłanie całego materiału do dalszego uzupełnienia, tak aby uwzględnione zostały również uwagi zgłoszone w dniu dzisiejszym. Takie jest stanowisko podkomisji, a jakie są uwagi lub wnioski państwa?

Poseł Jan Antochowski /SLD/ : Proponuję "miękkie" przyjęcie odpowiedzi ministerstwa.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Czy są inne jeszcze wnioski? Skoro nie ma, zaproponuję rozwiązanie kompromisowe. Jak powiedziałem, podkomisja jest za "miękkim" odrzuceniem. Przyjęcie odpowiedzi będzie oznaczało, że zgadzamy się na to, że kto inny odpowiada, w imieniu kogoś innego i w dodatku odpowiada tylko częściowo. Tak jednak być nie może, bo sprawy są zbyt poważne. Odrzucenie może u wielu osób wywołać przekonanie, że cały dokument jest niedobry, podczas gdy są w nim odpowiedzi satysfakcjonujące, albo przynajmniej kierunkowo idące w dobrą stronę. W tej sytuacji ja bym proponował, abyśmy uwzględniając wszystkie uwagi krytyczne, a także głosy pozytywne, odesłali ten materiał do rządu z prośbą, aby uzupełnić go, uwzględniając także zgłoszone dziś postulaty. Najważniejsze zaś jest to, aby odpowiedział nam premier. Oczywiście, może on powierzyć to komu chce, ale ten ktoś ma odpowiedzieć w imieniu premiera, a nie w swoim i odsyłać w poszczególnych punktach do ministra finansów, czy do ministra spraw wewnętrznych lub jeszcze dokądkolwiek. W takim przypadku my nie wiemy bowiem, jaka jest strategia i polityka planowana przez rząd. Chciałbym zapytać, czy poseł Jan Antochowski zgodzi się wycofać swój wniosek i przyjąć to kompromisowe rozwiązanie? Jeśli nie, będziemy głosować poszczególne warianty.

Poseł Jan Antochowski /SLD/ : Zgadzam się na propozycję, jaką zgłosił pan przewodniczący i wycofuję mój wniosek.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : A więc jest propozycja, aby odesłać odpowiedź na dezyderat nr 14 do uzupełnienia przez rząd. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu uznam, że Komisja przyjęła takie stanowisko. Sprzeciwu nie słyszę, dziękuję. Przyjęliśmy, że odsyłamy odpowiedź na dezyderat ponownie do rządu w celu uzupełnienia, zgodnie z uwagami jakie zgłoszono podczas dzisiejszego posiedzenia Komisji. Przechodzimy teraz do drugiego punktu porządku dziennego, a mianowicie do rozpatrzenia odpowiedzi na dezyderat nr 20 w sprawie potencjalnych zagrożeń rozwoju sektora turystyki w Polsce. Oddaję ponownie głos panu ministrowi.

Podsekretarz stanu w MGPiPS Marek Szczepański : Chciałbym uzupełnić nadesłaną państwu odpowiedź, zwłaszcza w kwestii dotyczącej zapisów w Narodowym Planie Rozwoju. Otóż systematycznie przyjmowane są już przez odpowiednie komitety monitorujące tzw. uzupełnienia programu, które będą wkrótce dawały realną szansę na skorzystanie przez branżę turystyczną ze środków nie tylko w ramach Zintegrowanego Programu Operacyjnego Rozwoju Regionalnego, ale również z Europejskiego Funduszu Społecznego oraz instrumentów przewidzianych w sektorowym programie operacyjnym "Wzrost konkurencyjności przedsiębiorstw". Sytuacja może być dla branży turystycznej o tyle korzystniejsza, że w związku ze zmianami odpowiedzialności w resorcie gospodarki, pracy i polityki społecznej, od ubiegłego tygodnia mamy przyjemność być odpowiedzialnymi za sektor turystyki oraz za wdrażanie trzech programów operacyjnych, które dają szanse tej branży na skorzystanie ze wspomnianych środków. Mam nadzieję, że będę miał baczenie na realizację tych programów oraz na to, aby branża turystyczna mogła z tych środków korzystać. Poproszę jeszcze o wysłuchanie dodatkowych informacji z resortu finansów na temat nowych elementów, jakie pojawiły się w sprawie podatku VAT. Poinformuję też, że sprawa ewentualnej likwidacji Polskiej Organizacji Turystyki jest już przesądzona, więc do tego nie będę się odnosił.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Gdyby pan, panie ministrze, przeanalizował aktywność Komisji Gospodarki w obszarze turystyki, ilość wystąpień w tym zakresie i ilość dezyderatów, to nie wiem, czy miałby pan taką przyjemność w przejmowaniu na siebie tej właśnie działki. Ja ze swej strony mogę tylko powiedzieć, że ma pan tutaj wielu przyjaciół biznesu turystycznego, a przez to także interesu Polski i polskiego budżetu. W naszej Komisji przywiązujemy zresztą bardzo dużą wagę do tej właśnie kwestii i dlatego m. in. negatywnie ocenialiśmy rozwiązania, w których turystykę mieszało się z różnymi innymi dziedzinami życia, nie tylko gospodarczego, ale także kulturalnego, społecznego, sportowego itp. Z tych też względów skrytykowaliśmy także powrót do tych zasad w Narodowym Planie Rozwoju. Myślę, że o tym jeszcze pomówimy, a teraz oddaję głos pani dyrektor.

Przedstawicielka Ministerstwa Finansów, wicedyrektor Departamentu Podatków Pośrednich Jolanta Gumienna : Jak już wielokrotnie było zapowiadane, również na forum Komisji Gospodarki, wprowadzona została w życie nowa ustawa o podatku od towarów i usług, która zawiera, oczekiwane również przez środowisko turystyczne, przepisy dotyczące tzw. specjalnych procedur dla biur podróży. Te specjalne procedury polegają głównie na pomniejszeniu podstawy opodatkowania i rozliczaniu się z urzędem skarbowym od tzw. marży. Ta marża, jaką biuro podróży będzie naliczało, jest różnicą między ceną sprzedaży usługi oferowanej klientowi, a ceną nabycia poszczególnych składników tej usługi. Uprzednio, w zamyśle projektowanych przepisów, znalazły się zapisy mówiące, że to rozliczenie dotyczące marży będzie stosowane wyłącznie w przypadkach, gdy usługa turystyczna będzie sprzedawana osobom fizycznym. Po zasięgnięciu opinii w Komisji Europejskiej i konsultacji z Urzędem Komitetu Integracji Europejskiej, okazało się, że bardzo wiele państw europejskich korzysta z preferencyjnych możliwości stosowania tej marży, zarówno w obrocie profesjonalnym, czyli między podatnikami, jak i w obrocie z indywidualnymi turystami. W związku z tym, w pracach nad projektem ustawy o podatkach od towarów i usług, w Komisji Finansów Publicznych poczynione zostały wspomniane zmiany i wprowadzona została regulacja umożliwiająca rozliczanie tej marży w stosunku do całości usług świadczonych przez poszczególne biura podróży. Marża, która charakteryzuje sposób rozliczania z urzędem skarbowym zawiera również szereg uwarunkowań, zapisanych w art. 26 dyrektywy VAT. Głównym warunkiem stosowania tej marży jest to, że usługi muszą być świadczone na rzecz turysty. Drugą natomiast cechą charakterystyczną jest brak możliwości skorzystania z odliczeń w przypadku jeżeli rozliczana jest jedynie marża. Należy tu wskazać, że VI dyrektywa podaje także obowiązującą stawkę marży, w przypadku jej rozliczania. Podstawa opodatkowania jest wówczas odpowiednio pomniejszana, bowiem opodatkowaniu nie podlega cały obrót a jedynie marża, ale przy zastosowaniu podstawowej stawki podatku. Ten system stosowany jest przez wszystkie kraje UE, zaś odstępstwa notowane są jedynie w Danii, Irlandii i Holandii. Kraje te uzyskały jednak stosowne derogacje w swoich traktatach akcesyjnych, bądź w traktacie, który wprowadzał reguły jednolitego rynku europejskiego. Mogę też jeszcze powiedzieć, że na forum UE toczą się prace nad projektem zmian zapisów dotyczących tej specjalnej procedury. Powstał też nowy projekt dyrektywy, który po uchwaleniu przez Unię będzie wdrożony również do naszego krajowego porządku prawnego. Projekt ten eliminuje wspomniane derogacje przyznane Danii, Irlandii i Holandii. Jest on obecnie na etapie prac w grupach roboczych Rady Europejskiej. Zakłada się, że dyrektywa ta zostanie uchwalona jeszcze w tym roku. Jeśli chodzi natomiast o nową ustawę o podatku od towarów i usług, to zawiera ona również nową konstrukcję dotyczącą świadczenia usług turystycznych. Jest ona związana z miejscem świadczenia danej usługi i zasadniczym kryterium będzie miejsce, gdzie dany podmiot będzie wykonywał swoje usługi, bądź też gdzie będzie miał siedzibę.

W przypadku usług turystycznych będzie to miejsce, gdzie dany podmiot ma swoją siedzibę, z zastrzeżeniem że zachowana będzie stawka zerowa dla świadczenia usług, poza terytorium wspólnoty europejskiej. Nowe regulacje dotyczące podatku od towarów i usług nie zawierają, jak to jest wskazane w dezyderacie, żadnych rozróżnień bądź gorszego traktowania podmiotów polskich. Te same regulacje będą się odnosiły zarówno do podmiotów krajowych jak i zagranicznych.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Otwieram dyskusję.

Poseł Dariusz Bachalski /PO/ : Wytłumaczyła nam pani dyrektor, że zastosowanie opodatkowania marży w przypadku biur turystycznych, czyli de facto pośredników, odnosi się tylko do sytuacji, gdy polskie biuro obsługuje osobę fizyczną w kraju. A jeśli dane biuro jest agentem firmy zagranicznej, to czy ma zastosowanie również podatek od marży na poziomie stawki standardowej? Chciałbym się też upewnić, czy dobrze zrozumiałem, że jeżeli polskie biuro turystyczne realizuje jakąś usługę dla polskiego klienta za granicą, to stawka za tę usługę będzie opodatkowana na poziomie zero? Czy to będzie oznaczało, że taka firma nabywa prawo do odliczenia podatku naliczonego od należnego w rozliczeniu z urzędem skarbowym?

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Czy są jeszcze inne uwagi lub wypowiedzi dotyczące odpowiedzi na dezyderat nr 20? Czy przedstawiciele branży turystycznej są z niej zadowoleni, czy może mają jeszcze jakieś uwagi?

Przedstawiciel Polskej Izby Turystyki Józef Ratajski : Chciałbym złożyć na ręce pana przewodniczącego serdeczne podziękowania za to, że ta wspólna walka o postulaty branży turystycznej na temat podatku VAT i na temat istnienia Polskiej Organizacji Turystycznej, zakończyła się sukcesem. Mam nadzieję, że pan minister nie wystraszy się tego, co powiedział poseł Adam Szejnfeld, bo rzeczywiście ilość problemów dotyczących turystyki, podejmowanych przez Komisję przy okazji innych prac, jest olbrzymia. Z przykrością muszę tu przypomnieć, że jest pan trzecim ministrem, który w ciągu ostatniego roku podejmuje się współpracy z branżą turystyczną. Mamy nadzieję, że będzie to współpraca nieco dłuższa, bo sporo spraw, dotyczących choćby turystyki młodzieżowej czy szkolnej, jest jeszcze do załatwienia. Za to co już udało się załatwić, serdecznie dziękuję.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Ponieważ nie widzę już dalszych zgłoszeń do dyskusji, proszę panią dyrektor o odpowiedź na te pytania, które dotychczas padły.

Przedstawicielka MF Jolanta Gumienna : Jeśli chodzi o te szczególne procedury o jakich mówiłam, nie mają one zastosowania do pośredników. Do pośredników odnoszą się bowiem odrębne regulacje, tak jak to było przed zmianą w roku 2001. Są to tzw. reguły ogólne wynikające z art. 31 ustawy o podatku od towarów i usług, gdzie podstawę opodatkowania ustala się od prowizji. Stawka za pośrednictwo wynosi 22 proc. Jeśli chodzi natomiast o pytanie drugie, to wszelkie usługi turystyczne, które są świadczone poza terytorium wspólnoty europejskiej, zgodnie z tym co zostało zapisane w ostatniej uchwale Senatu, będą opodatkowane stawką zerową. Jeśli usługa będzie się składała z pakietu i część usług będzie np. świadczona w kraju a część poza, to wówczas tylko ta część, która jest świadczona poza granicami wspólnoty europejskiej będzie podlegała stawce zerowej. W każdym przypadku będzie tu rozliczenie od marży, zarówno między podatnikami, czyli np. biurami podróży, jak i między klientem a biurem podróży.

Poseł Adam Szejnfeld /PO/ : Rozumiem, że sprawa jest dość skomplikowana, dlatego co do szczegółów odsyłam do indywidualnych rozmów. Rozumiem natomiast, że generalnie środowisko turystyczne jest zadowolone z tych ustaleń o jakich mówiła pani dyrektor i to nas cieszy. Analizując odpowiedź na dezyderat nr 20, mogę powiedzieć, że w mojej ocenie realizuje on postulaty Komisji. Dotyczy to szczególnie kwestii podatku VAT oraz utrzymania Polskiej Organizacji Turystycznej jako odrębnego podmiotu zajmującego się tematyką turystyczną. Z tych też powodów byłbym gotów rekomendować państwu przyjęcie tej odpowiedzi, z jednym wszelako zastrzeżeniem a właściwie radą. Zwracam się z nią do pana ministra z nadzieją, że spełni się ludowe porzekadło, "do trzech razy sztuka" i za tym trzecim razem już się na pewno uda. Niezależnie od tego prosiłbym jednak, aby przeanalizować kwestię Narodowego Planu Rozwoju, ponieważ doświadczenie uczy nas, że jeśli do jednego worka wrzuca się wiele elementów, to nie wszystkie są potem równo traktowane. W przypadku turystyki ostatnie dziesięciolecia dowodzą, że nie była ona traktowana jako biznes, a jedynie jako rekreacja czy nawet sport. Boimy się więc, że jeśli kwota 198 mln euro będzie rozdzielona zarówno na obszary wiejskie, obszary podlegające restrukturyzacji, a także na zdegradowane obszary miejskie, przemysłowe i powojskowe oraz na zabytki, parki, kulturę i Bóg wie jeszcze na co, to na rozwój turystyki trafić może znacznie mniej niż wskazane 96,7 mln euro. Chciałbym natomiast przypomnieć, że obecnie w polityce rządu, który na bazie planu Hausnera chce doprowadzić do sanacji finansów publicznych w Polsce, najważniejsze powinno być nie tylko myślenie o cięciach i oszczędnościach, ale przede wszystkim o takim alokowaniu wydatków, aby zwracały się do budżetu w postaci dochodu. Turystyka jest jedną z ważnych dziedzin, w której każda zainwestowana złotówka pozwoli uzyskać co najmniej kilka złotych, a nie kilkanaście groszy. Opłaca się więc inwestować w tę branżę, bo to się zwróci. Nie ulega natomiast wątpliwości, że kultura, parki narodowe, ścieżki rowerowe czy tory saneczkowe, są także ważne, tyle tylko że stąd nie uzyska się zwrotu pieniędzy. Z taką więc uwagą proponowałbym Komisji przyjęcie odpowiedzi na dezyderat nr 20. Czy są inne wnioski? Nie słyszę. Jeśli nie usłyszę sprzeciwu, uznam, że Komisja przyjęła zaproponowane rozstrzygnięcie. Sprzeciwu nie słyszę. Stwierdzam, że Komisja przyjęła odpowiedź na dezyderat nr 20. Dziękuję wszystkim za udział w dyskusji. Zamykam posiedzenie

źródło: Sejm RP

[hotelarze.pl]

Hotelarz online - pierwsze w internecie testy dla każdego hotelarza.

Copyright © 2000-2008 Hotelarze.pl | Dodaj do Ulubionych | Redakcja | e-mail: redakcja@hotelarze.pl